"Powinniśmy zbudować ten nowy projekt z europejskimi narodami, a następnie poddać tę mapę drogową, ten nowy projekt, pod referendum" - oświadczył Macron. Tym samym poszedł dalej niż prezydent Francji Francois Hollande, który po Brexicie oczekuje nowych inicjatyw nadających impulsu europejskiej integracji, ale nie wspominał o przeprowadzeniu w tym celu referendum.
Zdaniem Macrona, wyborcy powinni być zaangażowani w nowy europejski projekt poprzez serię debat, które nazwał "demokratycznymi konwencjami". "Musi się to odbywać we właściwych ramach" - podkreślił minister. "Pomysł nie polega na tym, by mieć 27 oddzielnych referendów. Nigdy nie mieliśmy odwagi zorganizowania prawdziwe europejskiego referendum" - powiedział Macron.
W 2005 roku projekt unijnej konstytucji został odrzucony w referendum przez Francuzów, potem negatywnie w swoim referendum ocenili go też Holendrzy.
Macron należy do najpopularniejszych ministrów obecnego socjalistycznego rządu Francji, ale nie jest już członkiem tracącej w sondażach Partii Socjalistycznej. W maju powołał do życia swoją własną partię "En Marche" ("W Ruchu") co nasiliło spekulacje, że będzie chciał startować w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Na razie temu zaprzecza.