Hiszpańscy przedsiębiorcy bardziej obawiają się konsekwencji Brexitu niż wyniku wyborów w Stanach Zjednoczonych. Taka jest opinia ekspertów, którzy twierdzą jednak, że zwycięstwo Donalda Trumpa może negatywnie wpłynąć na hiszpański eksport i turystykę.
Po głoszeniu wyniku wyborów prezydenckich w Stanach Zjednoczonych akcje na hiszpańskiej giełdzie spadły o 4 procent, ale przed zamknięciem parkietu niemal wszystkie przedsiębiorstwa nadrobiły zaległości. Eksperci giełdowi uprzedzają, że po objęciu władzy przez Donalda Trumpa rynki finansowe będą niestabilne, bo giełda będzie nerwowo reagowała na deklaracje nowego prezydenta Stanów Zjednoczonych.
O swoją przyszłość martwią się przedsiębiorcy inwestujący w krajach Ameryki Południowej. Obawiają się konsekwencji zawieszenia - zgodnie z obietnicą Trumpa - umów handlowych między tymi krajami a Stanami Zjednoczonymi. Hiszpańskie firmy dają w Ameryce Łacińskiej 800 tysięcy miejsc pracy.
Eksporterów niepokoi perspektywa wzrostu wartości dolara. Tego obawiają się też właściciele biur podróży. Ich zdaniem, spadek wartości euro sprawi, że mniej Hiszpanów będzie co roku odwiedzało Stany Zjednoczone.