Zapadła ważna decyzja w Izbie Gmin w sprawie Brexitu. Posłowie w przeważającej liczbie głosów zagłosowali za projektem legislacji pozwalającym premier May na uruchomienie artykułu 50. Traktatu Lizbońskiego. Tym samym wraca on do sali plenarnej w formie przygotowanej przez rząd. Projekt poparło 494 posłów, przeciw było 122. Było to drugie głosowanie nad tym projektem w parlamencie brytyjskim.
Komisje nie wprowadziły do tekstu żadnych poprawek. Wcześniej posłowie odrzucili poprawkę, z góry gwarantującą prawo do pozostania w Wielkiej Brytanii tym imigrantom unijnym, którzy już w niej mieszkają. Premier Theresa May i jej ministrowie wielokrotnie podkreślali, że zależy im na jak najszybszym rozwiązaniu kwestii Polaków, Francuzów czy Rumunów. Zastrzegali jednak, że wszystko zależy od tego, czy podobne gwarancje uzyskają obywatele brytyjscy przebywający obecnie w pozostałych krajach Wspólnoty.
Teraz dokument trafi do Izby Lordów, która zajmie się nim po 20 lutego. Wróci do Izby Gmin tylko wtedy, gdy lordowie wprowadzą do niego poprawki.
Wcześniej, bo 1 lutego brytyjski rząd wygrał w parlamencie pierwsze głosowanie w sprawie Brexitu. Izba Gmin zagłosowała za tym, by legislacja pozwalająca premier Theresie May na formalne rozpoczęcie procedury występowania Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej została skierowana do komisji. Więcej czytaj tutaj.
Większość ekspertów była zgodna, że w obliczu poparcia partii rządzącej i większości największego stronnictwa opozycyjnego projekt zostanie przeprowadzony przez Izbę Gmin bez większych zawirowań.
Wcześniej gabinet Theresy May odrzucił szereg poprawek, które posłowie próbowali dopisać do projektu podczas pracy nad projektem w komisji. Sekretarz stanu David Jones uspokajał we wtorek posłów, że nad ostatecznym kształtem umowy będą mogli zagłosować przed głosowaniem w Parlamencie Europejskim. Ale rząd stawia sprawę jasno: wbrew żądaniom części posłów - zarówno z partii rządzącej, jak i opozycji - alternatywą dla odrzucenia układu będzie wyjście z Unii bez porozumienia, a nie powrót do stołu negocjacyjnego.
W środę wieczorem głosowanie poszło po myśli premier, to oznacza, że projekt trafi do Izby Lordów.