Osoby przyjeżdżające za pracą na wyspy brytyjskie nie będą miały lekko. Brytyjska premier zapowiedziała, że skończy z przywilejami dla migrantów. Prace nad warunkami brexitu są w toku.
Przedstawiciele unijnych instytucji i brytyjskiego rządu pracują nad warunkami brexitu. Dokument, który jest na stole, nie jest ostateczny, ale - jak przyznała premier Theresa May - przynosi on pewien przełom. Brytyjska premier miała na myśli koniec z preferencyjnym traktowaniem migrantów z krajów unijnych, w tym między innymi z Polski.
- Zawsze miałam bardzo jasne wyobrażenie na temat tego, co chcemy osiągnąć w tych negocjacjach: kontrolę nad naszymi granicami, skończenie raz na zawsze ze swobodą przepływu osób; kontrolę nad pieniędzmi, abyśmy mogli zdecydować o tym, jak będziemy je wydawać, w tym na priorytety takie jak publiczna służba zdrowia; a także kontrolę nad prawodawstwem, zakończenie jurysdykcji Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w Wielkiej Brytanii i zagwarantowanie, że nasze prawo będzie powstawać w tym kraju i będzie w nim egzekwowane – powiedziała May, cytowana przez Polską Agencją Prasową.
Polityk doprecyzowała, że chce skończyć z sytuacją, gdy obywatele UE - niezależnie od tego, jakie umiejętności i doświadczenie mają do zaoferowania - będą wskakiwali w kolejkę przed inżynierów z Sydney czy programistów z Delhi. - Zamiast systemu opartego na pochodzeniu danej osoby, będziemy mieli taki, który będzie skupiony na ocenie jej talentu i umiejętności – wyjaśniła Theresa May.
Słowa szefowej rządu zostały krytycznie przyjęte przez niektórych przedsiębiorców. Ich zdaniem, taka retoryka służy podsyceniu negatywnych nastrojów wobec obywateli krajów UE.Liczba migrantówz państw członkowskich UE, a szczególnie z krajów Europy Środkowo-Wschodniej, stale spada. W ciągu roku ubyło 154 tys. takich pracowników. Niewykluczone, że fala wyjazdów migrantów z Wielkiej Brytanii w obliczu niepewności związanej z brexitem, powoli wzbiera*. *
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl