Sprawa dotyczy rozliczenia VAT za poszczególne miesiące 2011 r. – informuje "Rzeczpospolita". Chodziło o firmę, która oferowała w sprzedaży domy jednorodzinne "pod klucz", gotowe do zamieszkania. Domy miały powierzchnie nie większą niż 300 mkw. Taki jest limit, który pozwala się zmieścić w wymogach dotyczących stawki 8-proc. VAT w budownictwie.
Umowy sprzedaży i cena brutto domu nie obejmowała jednak infrastruktury towarzyszącej. Jednak klient miał dostawać w pakiecie budowę domu, jego wykończenie, działkę i wszystkie elementy towarzyszące. Na te ostatnie składały się: przyłączenia gazowe i energetyczne, tarasy, chodniki, ogrodzenia czy drogi dojazdowe.
Na wszystko firma stosowała 8-proc. stawkę VAT dla budownictwa. Ale po kontroli skarbówka uznała, że dziesięć domów ma źle rozliczony VAT. Zdaniem urzędników infrastruktura wokół domu musi być objęta nie 8-proc., a 23-proc. stawką VAT. Tyle tylko, że w fakturach dla klientów opodatkowano ją na 8 proc.
Firma argumentowała, że preferencyjna stawka ma zastosowanie do całej inwestycji – bo przecież klient kupuje gotowy dom wraz z otoczeniem. Jest to więc świadczenie kompleksowe.
Przedsiębiorcy nie udało się jednak do tej argumentacji przekonać sędziów Warszawskiego Sądu Administracyjnego. Argumentację podtrzymał też Naczelny Sąd Administracyjny. Zdaniem sądu infrastruktura towarzysząca nie jest obiektem budownictwa mieszkaniowego. Preferencyjna stawka dla infrastruktury obowiązywała do 2007 r. Sąd zwrócił uwagę, że zmienił się to od 1 stycznia 2008 r. i musiała to być świadoma decyzja ustawodawcy.
Doradca podatkowy Tomasz Siennicki w wypowiedzi dla "Rzeczpospolitej" wskazuje, że wyrok może mieć konsekwencje dla rynku deweloperskiego. I podkreśla, że wyrok sądu jest dla niego niezrozumiały, gdyż nabycie samej drogi bądź płotu nie było celem klientów. – To trochę tak, jakby chcieć opodatkować odrębnie śmietankę do kawy. I to wlaną razem z tą kawą do jednego kubka - komentuje.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl