Termin oddania do użytku obwodnicy podwarszawskich Marek jest zagrożony - poinformował w środę wiceminister infrastruktury Jerzy Szmit. Droga miała zostać otwarta w lipcu. Natomiast wykonawca - jak mówi Szmit - może przedłużyć budowę do października.
- Gdy pojawiły się sygnały, że może tutaj nastąpić przedłużenie terminu, interweniujemy w tej sprawie. Odbyło się spotkanie z generalnym wykonawcą, przedstawili nam swoje racje, problemy, które są związane z pogodą, ale też z innymi argumentami. Niestety dowiedzieliśmy się, że termin jest zagrożony - przekazał dziennikarzom wiceszef resortu infrastruktury.
Zadeklarował, że resort chce dalej na ten temat rozmawiać z wykonawcą.
Mierzący ok. 15 km fragment drogi ekspresowej S8 ma połączyć Marki z Radzyminem. Przetarg na budowę odcinka wygrały włoskie firmy Astaldi i Salini. Kontrakt opiewa na 331,6 mln zł.
Szmit podkreślił, że ministerstwo wraz Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA) będzie zabiegało o uruchomienie trasy jeszcze w czasie wakacji, aby choć częściowo można było przenieść na nią główny ruch z północnego wschodu do Warszawy i dalej na południowy zachód.
- Ten termin, który został zadeklarowany na październik tego roku dla nas jest nie do przyjęcia i będziemy rozmawiać o tym, aby został skrócony, aby w ciągu wakacji można było już trasą S8 na tym odcinku (...) swobodnie przejechać - zaznaczył. - Pierwszy termin to był lipiec tego roku, a zatem chcemy, aby ten termin był jak najbliższy temu terminowi kontraktowemu - dodał.
Według wiceministra przedstawione przez wykonawcę powody nie są wystarczające, aby przedłużać ten termin. Jak podkreślił, wykonawcą jest "firma duża, światowa, która dysponuje ogromnymi zasobami", i jeżeli te zasoby zostaną uruchomione, będzie można drogę otworzyć wcześniej, niż w terminie deklarowanym przez wykonawcę.
Wiceminister pytany, czy wykonawcę z racji opóźnień czekają jakieś kary, odpowiedział: - Dyskusja na ten temat jeszcze się toczy. Tu Generalna Dyrekcja, oddział warszawski, jest tym właściwym adresatem pytania. Wykonawca zgłasza problemy, one będą rozpatrywane, o ile będą uzasadnione.
- O karach nie chcę mówić, to jest sprawa kontraktu - dodał.
- Jestem głęboko przekonany, że wcześniej pojedziemy tą trasą. Szczególnie, że zostały podjęte pewne uzgodnienia, które rzeczywiście umożliwiają to, że już latem - może nie na początku, ale może w środku lata - będzie można przejechać tą trasą bez przeszkód - zauważył Szmit.
Według niego nie ma też obawy o utrzymanie dofinansowania inwestycji ze środków unijnych. - Całe szczęście to przekroczenie terminu nie jest na tyle wielkie, aby to mogło stanowić zagrożenie dla realizacji naszych umów z Unią Europejską - podkreślił.
Wiceminister przypomniał, że w Polsce realizowane są kontrakty drogowe o łącznej wartości ponad 50 mld zł, ponad 30 mld zł jest na etapie rozstrzygania przetargów.
- Niestety jest kilka takich budów, na których są znaczące opóźnienia. Interweniujemy w tych wszystkich sprawach po kolei, aby opóźnienia zostały maksymalnie skrócone i aby budowy były realizowane zgodnie z kontraktowymi terminami, które są zobowiązaniem wykonawców. Codziennie jest to monitorowane przez Generalną Dyrekcję, raz w miesiącu odbywa się spotkanie w GDDKiA z dyrektorami oddziałów, tam jest albo minister (Andrzej) Adamczyk, albo ja jestem, albo obaj. I dyskutujemy na ten temat, aby możliwie przyspieszyć tempo realizacji inwestycji drogowych w Polsce - mówił.
Zapowiedział też kolejne duże kontrakty. Za kilka dni rozpisany będzie przetarg na kontynuację drogi ekspresowej S61, obwodnicę Łomży - poinformował.
Wschodnia część drogi S8 ma docelowo połączyć Warszawę z Białymstokiem. Natomiast centralna i zachodnia część prowadzi z Warszawy przez Piotrków Trybunalski i Sieradz do Wrocławia.