- Są pewne cele, które nie są najważniejsze z punktu widzenia naszego interesu ekologicznego i gospodarczego – mówił Krzysztof Tchórzewski, minister energii podczas szczytu klimatycznego o budowie bloku węglowego w Ostrołęce. – Ale to jest pewna solidarność europejska.
To spora zmiana w stanowisku ministra, bo choć unijne stanowisko jasno wskazuje, że na węgiel będą nakładane coraz wyższe opłaty, to resort energii upiera się przy budowie bloku w Ostrołęce.
W środę w Katowicach – jak zauważa „Gazeta Wyborcza” – minister nie tylko przyznał, że budowa jest nieopłacalna, ale jeszcze odpowiedzialność za decyzję o jej budowie zrzucał na europejskich sąsiadów.
- Bez nas, bez Finlandii, bez Szwecji, kraje bałtyckie nie mogłyby się zsynchronizować z Unią Europejską – powiedział Tchórzewski.
Zaskoczenia nie kryją przedstawiciele Greenpeace'u.
- Minister przyznał, że budowa elektrowni Ostrołęka C nie ma uzasadnienia ekonomicznego i jest szkodliwa dla środowiska – mówi na łamach „Gazety Wyborczej” Paweł Szypulski. – Z raportu opublikowanego w październiku przez Międzynarodowy Zespół ds. Zmian Klimatu jasno wynika, że aby zatrzymać katastrofę klimatyczną na świecie, nie może powstać już żadna nowa elektrownia węglowa.
Tydzień po opublikowaniu raportu minister energii wbił łopatę pod budowę elektrowni w Ostrołęce.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl