Padł rekord rozpoczętych inwestycji. Zdaniem branży, rynkowi na razie nie grozi przegrzanie, ale ostrożności nigdy nie za wiele - pisze wtorkowy "Puls Biznesu".
W sierpniu 2017 r. liczba mieszkań deweloperskich rozpoczętych w ostatnich dwunastu miesiącach przekroczyła 99,3 tys., tymczasem rekord z maja 2008 r. wynosił około 83 tys. mieszkań - wynika z danych GUS przytaczanych przez dziennik.
- Sytuacja może budzić obawy o stabilność rynku pierwotnego, trzeba jednak zwrócić uwagę, że sprzedaż lokali nadal utrzymuje się na wysokim poziomie, a niskie stopy procentowe sprzyjają kupującym i zmniejszają zainteresowanie depozytami. Dodatkowo na początku 2018 r. pojawi się impuls popytowy związany z wydawaniem ostatniej puli pieniędzy z programu Mieszkanie dla Młodych (MdM). Popyt na nowe mieszkania powinien się zmniejszyć po podwyżce stóp procentowych NBP, spodziewanej pod koniec 2018 r. albo na początku 2019 r. - twierdzi Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.
Jego zdaniem, Rada Polityki Pieniężnej raczej nie wprowadzi szybkiej, jednorazowej podwyżki, która mogłaby zachwiać gospodarką, w tym rynkiem mieszkaniowym. - Poza tym warto zwrócić uwagę, że banki ostrożniej niż 9-10 lat temu szacują zdolność kredytową przy zakupie mieszkania. Potwierdzają to m.in. analizy NBP - dodał Prajsnar.
Jak informuje gazeta, w porównaniu z 2013 r. największy wzrost liczby rozpoczętych mieszkań odnotowano w Poznaniu (o 121 proc.) Następne są: Warszawa (116 proc.), Wrocław (74 proc.), Łódź (54 proc.) i Gdańsk (41 proc.).
"Choć MdM zmierza ku końcowi, a kolejny rządowy program wsparcia będzie dotyczył lokali na wynajem, nie wyczerpie to potrzeb mieszkaniowych Polaków. Liczba osób przypadających na jedno mieszkanie w Polsce to 2,7, podczas gdy w zachodniej części Europy wskaźnik ten wynosi 2-2,5. Warto też zauważyć, że w wielu dużych miastach tylko część mieszkań z rynku pierwotnego spełniała finansowe kryteria MdM-u. Oznacza to, że znaczna część osób kupujących mieszkania od deweloperów i tak nie korzystała z tej formy wsparcia" - czytamy w "PB".