Ministerstwo Środowiska postanowiło złożyć zawiadomienie do prokuratury w sprawie głośnej budowy zamku w Puszczy Noteckiej w obszarze chronionym Natura 2000. Budowa trwa już od trzech lat, ale resort zainteresował się tą sprawą dopiero teraz.
- Ochrona przyrody jest dla nas kwestią nadrzędną, dlatego złożyliśmy zawiadomienia do prokuratury o podejrzeniu popełnienia przestępstwa związanego z realizacją inwestycji w Puszczy Noteckiej - powiedział wiceminister środowiska Sławomir Mazurek w programie "Minęła dwudziesta" w TVP.
- To niebywałe, aby budować takie zamczysko w takim miejscu jak Puszcza Notecka. Minister zlecił kontrolę całego procesu, sprawa została skierowana do prokuratury, aby inne służby mogły podjąć kroki w tej sprawie - dodał.
Tymczasem powiatowy inspektor nadzoru budowlanego, który we wtorek pojechał do zamku w Puszczy Noteckiej, ogłosił, że "nie stwierdzono żadnych nieprawidłowości", a "inwestycja przebiega zgodnie z pozwoleniem".
Andrzej Okpisz, zastępca starosty obornickiego w rozmowie z"Głosem Wielkopolskim" powiedział, że oprócz nadzoru budowlanego na miejsce udał się także naczelnik wydziału ochrony środowiska. Ten także uznał, że wszystko jest w porządku.
Tajemniczy obiekt, stylizowany na średniowieczny zamek, powstaje w wielkopolskiej Stobnicy od trzech lat. Pozwolenie dotyczy "budowy budynku mieszkalnego wielorodzinnego". Za inwestycję odpowiedzialna jest spółka D.J.T.
Kluczową rolę w procesie wydawania zezwoleń na budowę odegrał prof. Piotr Tryjanowski, autor raportu środowiskowego. Znany z ostrych wystąpień przeciw wycince Puszczy Białowieskiej naukowiec z poznańskiego Uniwersytetu Przyrodniczego uznał, że inwestycja na chronionym obszarze nie zagraża okolicznym ptakom.
Profesor o sprzedaży działki mówić nie chce, przyznaje za to, że zna Pawła Nowaka, który jest ojcem Dymitra Nowaka, prezesa budującej zamek firmy D.J.T. Paweł Nowak zasiada też w radzie nadzorczej fundacji Fauna Polski. W rozmowie z money.pl profesor Tryjanowski przyznaje, że też w niej działa.
- Tak, jestem członkiem rady fundacji. Co należy jednak bardzo mocno podkreślić, praca w fundacji ma charakter wolontariatu i jest dedykowana ściśle określonym celom statutowym - pisze w mailu do money.pl profesor. Co to za cele? Przede wszystkim edukacja dzieci i młodzieży oraz wspieranie nauk przyrodniczych.
Choć profesor zna Pawła Nowaka i działa razem z nim w fundacji, to nie ma pojęcia o biznesie jego syna. - Nie znam firmy i nie jestem w żaden sposób związany z firmą D.J.T. - zapewnia.
Zdjęcia budowanego zamku pojawiają się w sieci od kilkunastu miesięcy, ale długo nie wzbudzały większego zainteresowania. Wszystko zmieniło się w piątek 6 lipca. To wtedy na Wykopie pojawiły się zdjęcia pokazujące bryłę ceglanego zamku zlokalizowanego na częściowo sztucznie utworzonej wyspie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl