"Rzeczpospolita" pisze, że według ekspertów hossa w budownictwie potrwa 15 lat. Już teraz jednak w składach budowlanych całej Polski zaczyna brakować materiałów budowlanych.
Na początku 2007 r. branża budowlana stała się prawdziwym motorem gospodarki. W styczniu i lutym produkcja w tej branży wzrosła o 58,4 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem. Ekonomiści wskazują, że budowlana hossa nie jest spowodowana tylko temperaturą, ale ma trwały charakter - czytamy w gazecie.
Producenci materiałów budowlanych wciąż zwiększają produkcję, zatrudnienie, podnoszą ceny,a popyt i tak nie spada. "Zapotrzebowanie jest tak duże, że nie nadążamy z produkcją i odsyłamy klientów z kwitkiem, choć chcą nam płacić wyższe ceny, byle dostać towar" - mówi Marek Krajewski, z firmy zajmującej się kruszywem.
Czasem na najzwyklejsze cegły czy pustaki trzeba czekać nawet pół roku. Wytwórcy materiałów budowlanych zwiększają produkcję i zatrudnienie. Ale to ciągle nie może zaspokoić zapotrzebowania. " Choć ceny wszystkich materiałów skoczyły o 100 procent , u producentów trudno coś dostać. Zamawiam 15 zestawów ściennych, a dostaję jeden" - skarży się Kazimierz Stępień,właściciel jednej z hurtowni budowlanych. W niektórych hurtowniach towar jest tylko na zapisy. Coraz więcej osób po materiały budowlane wybiera sie za granicę, np. na Słowację - czytamy w "Rzeczpospolitej".
W rezultacie koszty budowy są obecnie wyższe aż o kilkadziesiąt procent niż pod koniec ubiegłego roku. Na przykład w grudniu jedna cegła kosztowała 50 groszy, a teraz nawet 2 złote. A ceny nadal rosną z dnia na dzień. Ponadto płacić coraz więcej trzeba nie tylko za materiały budowlane, ale i za robociznę na budowie.