Rada Ministrów przedłoży nowy projekt, w którym będziemy chcieli ująć również te zadania priorytetowe, o których mówiłam w expose i które mieszczą się w naszym programie - zapowiedziała premier Beata Szydło po wtorkowym posiedzeniu rządu.
Aktualizacja 16.18
Jak mówiła Szydło, minister finansów Paweł Szałamacha przedstawił na posiedzeniu RM informację na temat realizacji tegorocznego budżetu. - Rozmawialiśmy o harmonogramie prac nad budżetem na rok 2016 - podała szefowa polskiego rządu.
- Wiadomo już, że na koniec roku nie będą zrealizowane wszystkie założone w tegorocznym budżecie przychody - oświadczyła premier Beata Szydło. Powtórzyła, że priorytetem jest program 500 plus.
- Ten program będzie realizowany w przyszłym roku. Już chcemy zabezpieczyć w związku z tym środki - zapewniła szefowa rządu.
- W tej chwili pracujemy nad projektem budżetu na przyszły rok, weryfikując też te założenia, które były przygotowane przez naszych poprzedników, zmierzając się z tym, co w tegorocznym budżecie się dzieje na koniec roku. Wiadomo już, że nie będą zrealizowane wszystkie założone przychody - zaznaczyła szefowa rządu.
Jak mówiła, minister finansów dokonuje teraz "bardzo rzeczowej, rzetelnej oceny sytuacji finansów publicznych".
Szefowa rządu wskazała, że trzeba przesunąć środki pomiędzy działami, jeśli chodzi o funkcjonowanie ministerstw. - Mamy w tej chwili zmienioną strukturę rządu. Jest nad czym pracować. Już wkrótce pan minister finansów ogłosi, jakie są nasze propozycje - podkreśliła.
- Wyznaczyliśmy sobie także harmonogram prac do końca bieżącego roku i przyjęliśmy założenia projektów, które do końca tego roku będą przyjmowane i będą procedowane - wskazała.
Pieniądze z uszczelnienia systemu VAT
Rząd zamierza doprowadzić też do tego, by w budżecie pojawiały się sukcesywnie dochody z nowych źródeł, w tym z podatku od sklepów wielkopowierzchniowych, podatku bankowego i uszczelnienia systemu VAT - powiedziała premier Szydło.
- Mamy plan na cztery lata rządów, w związku z tym założyliśmy, że pewne rzeczy realizujemy w roku 2016, natomiast pozostałe zadania będziemy realizować w miarę możliwości potem - powiedziała szefowa rządu na konferencji prasowej.
- Proszę pamiętać, że przejmujemy budżet po poprzednikach. Będziemy musieli go nieco skorygować, ale obracamy się w takiej, a nie innej rzeczywistości finansowej - dodała.
Prezydent zajmie się kwota wolną od podatku
Jeśli chodzi o projekt ustawy dotyczącej wzrostu kwoty wolnej od opodatkowania przygotowuje prezydent Andrzej Duda - oświadczyła Beata Szydło. - Jeżeli on zostanie złożony, oczywiście będziemy nad nim pracować - dodała.
Podwyżkę kwoty wolnej od podatku wymusza wyrok Trybunału Konstytucyjnego. Zapowiadał ją także w swojej kampanii PiS, a wcześniej prezydent Andrzej Duda. Premier Szydło w swoim expose powtórzyła deklarację o podniesieniu kwoty wolnej do 8 tys. zł.
Andrzej Marczak, który jest doradcą podatkowym w KPMG, wiceprzewodniczącym Krajowej Rady Doradców Podatkowych, tłumaczył niedawno, że z wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie niekonstytucyjności obecnej kwoty wolnej wynika obowiązek jednorazowego podniesienia tej kwoty, prawdopodobnie w okolicach rocznego dochodu uprawniającego do pomocy społecznej, który teraz wynosi dla osoby w rodzinie ponad 6 tys. zł.
- Nowy rząd nie będzie miał dużego pola manewru - ten przepis musi zostać zmieniony do końca listopada 2016 r. - mówił. Rozwiązania te - jak dodał - muszą być uchwalone i opublikowane do końca listopada 2016 r. i wejść w życie od stycznia 2017 r. Tak więc podwyżka kwoty wolnej będzie się odnosiła do podatków za 2017 rok rozliczanych w 2018 r. - Negatywne konsekwencje tego orzeczenia w postaci ubytku budżetowego odczujemy dopiero w budżecie na 2018 rok - zaznaczył.
Kolejną konsekwencją wyroku - wskazał - jest obowiązek zapisania w ustawie mechanizmów korygowania kwoty wolnej stosownie do szeregu czynników społeczno-ekonomicznych np. o wskaźnik inflacji czy w odniesieniu do granicy ubóstwa.
Jak powiedział, w świetle wyroku "czysto teoretycznie" możliwe byłoby podniesienie kwoty wolnej - np. w styczniu 2016 r. - w odniesieniu do rozliczeń podatkowych za 2015 rok. - Nie sądzę jednak, by rząd się na to zdecydował, gdyż koszt podniesienia kwoty wolnej dla budżetu będzie gigantyczny - szacowany jest nawet na ok. 20 mld zł rocznie - mówił ekspert.
Marczak zwrócił zarazem uwagę, że w Polsce nie ma nakazu stosowania kwoty wolnej - konstytucja nie narzuca takiego obowiązku. Według niego rząd mógłby więc teoretycznie w ogóle zlikwidować kwotę wolną, a w zamian zwolnić z opodatkowania najuboższych, czy wprowadzić dla nich specjalne ulgi. - Może niekoniecznie trzeba bowiem wspierać najzamożniejszych, a poprzez wzrost kwoty wolnej oni także skorzystają - dodał.