"Jeśli będzie wola, to jako marszałek Senatu, na najbliższym posiedzeniu zgłoszę budżetowe poprawki proponowane przez opozycję" - napisał na Twitterze Stanisław Karczewski. Sejm uchwalił ustawę na posiedzeniu przeniesionym do Sali Kolumnowej. W głosowaniu brali udział niemal wyłącznie posłowie PiS, a politycy PO i Nowoczesnej uważają, że głosowanie było nielegalne. Senat ma się zająć budżetem na posiedzeniu 11 stycznia.
W czwartek Kancelaria Sejmu opublikowała opinie trzech ekspertów w sprawie spornego posiedzenia Sejmu, w tym zblokowania poprawek. Wskazali oni między innymi, że do przypadku zblokowania poprawek doszło już w historii parlamentaryzmu.
Protest opozycji ws. głosowania
16 grudnia ubiegłego roku po blokadzie obrad w sali plenarnej przez posłów PO i Nowoczesnej marszałek Sejmu zdecydował się przenieść obrady do Sali Kolumnowej. Pojawili się tam głównie posłowie PiS i przegłosowali między innymi nowelizację ustawy budżetowej i ustawę dezubekizacyjną. Więcej czytajTUTAJ.
Opozycja uważa, że Sejm budżetu nie przyjął, m.in. z powodu braku kworum i do tej pory nie opublikowano imiennych wyników głosowania, a ponadto marszałek Kuchciński zdecydował się zblokować wszystkie poprawki opozycji. Tym samym wszystkie zostały odrzucone w jednym głosowaniu. Między innymi w tej sprawie na sali plenarnej protestują posłowie PO i Nowoczesnej, którzy od dnia posiedzenia rotacyjnie okupują ją.
Z kolei marszałek Sejmu zapewniał, że w głosowaniach 16 grudnia brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów oraz, że każdy z posłów mógł wejść do Sali Kolumnowej głównym wejściem i brać udział w każdym głosowaniu.