Pytany, dlaczego partia rządząca nie zgadza się na ponowne głosowanie nad ustawą budżetową, odpowiedział: "Nie chcemy stworzyć w Polsce nowego, skrajnie anarchicznego ustroju, w którym mniejszość, łamiąc prawo i to nawet prawo karne, może narzucać swoją wolę".
"Gdybyśmy się na to zgodzili, to byśmy właśnie taki ustrój w Polsce stworzyli ze straszliwą stratą dla polskiej demokracji. W gruncie rzeczy byśmy tę demokrację zlikwidowali. Na to na pewno się nie zgodzimy i nie możemy zgodzić" - powiedział szef PiS.
"Proponujemy, żeby stała się rzecz zupełnie nadzwyczajna, to znaczy żeby nasza większość w Senacie uchwaliła (...) uzgodnioną część poprawek opozycji, żeby to później wróciło do Sejmu i mogło być tam rozważane. Możemy nawet rozważyć przyjęcie niektórych spośród tych poprawek pod warunkiem, że nie będą zupełnie nam rujnowały budżetu" - powiedział Kaczyński.
Dodał, że takie rozwiązanie to "ustępstwo bardzo daleko idące". "To się naprawdę nie zdarza, żeby partia rządząca, mająca przewagę, uchwalała poprawki opozycji i do tego opozycji, która w sposób drastyczny łamie prawo" - powiedział.
Spotkanie w sprawie protestu w Sejmie
Prezes Prawa i Sprawiedliwości chce, aby Platforma Obywatelska wzięła udział w rozmowach, zaplanowanych na wtorek na godzinę 14:00. Jarosław Kaczyński wyjaśnił w Programie Pierwszym Telewizji Polskiej, że gdyby tak się stało, można byłoby osiągnąć porozumienie w sprawie konfliktu w Sejmie.
*Protest PO i Nowoczesnej w sali plenarnej *
Protest posłów PO i Nowoczesnej w sali obrad Sejmu trwa od 16 grudnia. W sali plenarnej Sejmu przebywają posłowie opozycji - PO i Nowoczesnej. Marszałek Sejmu Marek Kuchciński wznowił wóczas obrady w Sali Kolumnowej, gdzie przeprowadzono głosowania m.in. nad ustawą budżetową na 2017 r.
Opozycja uważa, że głosowania w Sali Kolumnowej były nielegalne, m.in. z powodu braku kworum. Marszałek Sejmu zapewnił, że w głosowaniach 16. grudnia brała udział wymagana w konstytucji liczba posłów oraz, że każdy z posłów mógł wejść do Sali Kolumnowej głównym wejściem i brać udział w każdym głosowaniu.