Europosłowie zaakceptowali wcześniejsze porozumienie negocjatorów z krajów członkowskich i Parlamentu Europejskiego.
Płatności ustalono na poziomie ponad 134 miliardów euro. To o prawie dwa miliardy euro niż początkowo domagali się europosłowie.
Tym razem nie było nerwowych negocjacji, przedstawiciele Europarlamentu i unijnych krajów dość szybko się porozumieli, niemal zgadzając się z propozycją Komisji Europejskiej. Przyjęty budżet jest bardzo zbliżony do czerwcowego projektu.
Na liście priorytetów pozostało wspieranie konkurencyjności i wzrostu oraz tworzenie nowych miejsc pracy. Na ten cel w przyszłym roku ma być przekazana prawie połowa pieniędzy z unijnego budżetu. Ponadto, w porównaniu z obecnym rokiem, o 11 procent mają być zwiększone wydatki na bezpieczeństwo i przeciwdziałanie skutkom kryzysu migracyjnego. Prawie 6 miliardów euro ma być wsparciem dla unijnych krajów w przyjmowaniu uchodźców, finansowane mają być także powroty tych osób, którym nie należy się azyl w Unii.
Z kolei na politykę spójności, której największym beneficjentem jest Polska, zarezerwowano o prawie 11 procent funduszy mniej. Nie oznacza to, że zdecydowano o odebraniu czy wstrzymaniu pieniędzy przeznaczonych dla unijnych krajów, w tym dla Polski.
Eksperci tłumaczą, że jest to związane z początkowym, wolnym tempem wykorzystywania funduszy. To powoduje, że w przyszłym roku Komisja otrzyma z europejskich stolic mniej faktur dotyczących zwrotu pieniędzy za zrealizowane projekty.