Money.pl: Nie wszyscy ministrowie finansów państw strefy euro zgodzili się na uczestnictwo polskiego ministra finansów Jacka Rostowskiego na spotkaniu eurogrupy. Co Pan o tym sądzi?
prof. Ryszard Bugaj z Instytutu Nauk Ekonomicznych PAN, były przewodniczący Unii Pracy: Jestem tym trochę zdziwiony. Wydawałoby się, że jego obecność w niczym nie szkodzi. Tym bardziej, że miałby on tam status człowieka, który uczestniczy w dyskusji, jednak nie rozstrzyga najważniejszych kwestii.
A może jest już tak źle, że dzielenie się informacjami nie jest eurolandowi na rękę?
[ ( http://static1.money.pl/i/h/245/t47093.jpg ) ] (http://www.money.pl/pieniadze/raporty/artykul/panika;na;rynku;wszyscy;zaplacimy;podatki;kredyty;,28,0,870684.html) Panika na rynku. Wszyscy zapłacimy: podatki, kredyty...
Dobrze tam nie jest, ale nie sądzę, żeby były jakieś specjalne tajemnice. To, co się dzieje w strefie euro pokazuje już analiza dostępnych danych. Oczywiście mogą być jakieś szczegóły, natomiast nie sądzę, żeby generalnie dostęp do informacji był związany z członkostwem w strefie euro.
Być może, choć to bardzo mało prawdopodobne, przewidywane są jakieś decyzje, które mają być chronione. Moim zdaniem nie ma jednak powodów, żeby zakładać, że minister Rostowski mógłby naruszyć ustalone uzgodnienia. Poza tym również interesy w samej strefie euro są różne.
Ale problemy są. Po chwilowym odsunięciu na bok kwestii związanych z Grecją, przyszedł czas na Włochy. W tym tygodniu włoski parlament zaczyna debatę nad cięciami wydatków. Niepokoje rynków najlepiej pokazuje rosnące w ostatnich dniach oprocentowanie obligacji.
Znaczna część opinii publicznej przyjmuje taką opcję, że najważniejsze jest podjąć oszczędności. Pozostaje jednak pytanie: _ jakie będą ich skutki? _ Nie chodzi tylko o to, że ludzie wyjdą na ulice, ale ważne jest, jak to będzie przekładać się na koniunkturę gospodarczą.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/68/t129092.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/gomulka;pomoc;dla;grekow;musi;byc;warunkowa;sa;niewiarygodni,123,0,860539.html) Gomułka: Pomoc dla Greków musi być warunkowa. Są niewiarygodni
Może się bowiem okazać, co wydaje się bardzo prawdopodobne, że cały szereg tych oszczędności ma drugą stronę medalu. Ta może być bardzo ważna, to znaczy, że jednocześnie są to także działania prorecesyjne.
Jeżeli się okaże, że w ich skutek albo spada Produkt Krajowy Brutto, albo wzrost gospodarczy jest zahamowany to zdolność gospodarki do wyrastania z deficytu drastycznie maleje.
Nawet jeśli Grecy zastosują te bardzo radykalne kroki w praktyce, to nie jest przesądzone, że im się powiedzie. Jest to otwarta sprawa, która będzie rozstrzygać się w ciągu kilku najbliższych lat. Nie ma jednoznacznej odpowiedzi, czy jest to dobra droga.
Unia Europejska i MFW finansowo wspierają już Irlandię i Portugalię. Pracują także nad drugim pakietem pomocowym dla Grecji. Czy Włochy będą kolejnym krajem, który będzie zmuszony sięgnąć po pomoc?
Jest to pomoc w tym sensie, że te kraje rynkowo nie są w stanie sprzedawać swoich papierów dłużnych, których oprocentowanie jest na relatywnie wysokim poziomie. Są wyliczenia pokazujące, że Grecy nie mają szans, że musieliby wytworzyć ogromną nadwyżkę w swoim budżecie.
Nie mają szans spłacić swojego obecnego zadłużenia?
Tutaj trzeba być ostrożnym. Mogą pojawić się jakieś nadzwyczaj korzystne okoliczności i wtedy tak. W normalnych lub w złych warunkach będzie to niesłychanie mało prawdopodobne, żeby mogli oni sobie z tym poradzić.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/189/t127677.jpg ) ] (http://www.money.pl/archiwum/mikrofon/artykul/rybinski;polska;prezydencja;w;cieniu;greckiej;zarazy,83,0,864339.html) Rybiński: Polska prezydencja w cieniu "greckiej zarazy" Ale wracając do Włoch. Są dużo większą gospodarką i stąd też wpływ problemów na całą strefę euro byłby znacznie większy.
Bardzo ważne jest działanie czynnika psychologicznego. Skoro się wali, to pojawia się panika, a w panice ludzie niekoniecznie działają racjonalnie.
Czyli ewentualne wsparcie miałoby mieć charakter uspokajający, ostudzający emocje?
Z jednej strony uspokaja, z drugiej strony oznacza jednak, że stan zagrożenia się poszerza.
Czy zatem pomoc, która niczego nie rozwiązuje nie jest zamiataniem problemów pod dywan?
To jest szansa na kupienie czasu. Czy problem jest rozwiązany? Bardzo w to wątpię. Na pewno lepiej jest go odroczyć i szukać jakichś rozwiązań. Prawdopodobnie na tym się nie skończy, ale czy to znaczy, że należy nic nie robić?
Jednak odsuwając problemy w czasie, one nie znikają, a narastają.
A skąd Pan wie? To nie jest tak, że jeśli już dzisiaj zdecydowalibyśmy się na rozwiązania najbardziej radykalne, to zrobimy to mniejszym kosztem. Nie ma na to dobrego dowodu.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/79/t38735.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/bankructwo;grecji;gorsze;niz;lehman;brothers,197,0,866501.html) Bankructwo Grecji gorsze niż Lehman Brothers
Jeżeli Grecja ogłosiłaby niewypłacalność, to następstwa prawdopodobnie byłyby znacznie bardziej dramatyczne niż upadek Lehman Brothers. Dużo pieniędzy Grecji pożyczyły banki europejskie. One nie są w stanie tego zamortyzować.
Stoimy przed dramatycznymi problemami i wydaje mi się, że to, co robi obecnie Europa jest dobrym rozwiązaniem. W tym przynajmniej sensie, że jak dotąd skutecznie to odracza. Nie znam dowodu na to, że dzisiaj można byłoby to zrobić taniej, a w przyszłości będzie to dużo droższe.
Na drugiej stronie czytaj o tym, co dalsze problemy w strefie euro mogą oznaczać dla Polski
A jak na tym tle wypada Polska?
Nie powinniśmy robić sobie złudzeń, że jesteśmy odizolowani od gospodarki światowej. Na szczęście nie jesteśmy z nią również aż tak bardzo zintegrowani jak małe kraje europejskie, czy chociażby Słowacja.
Jeżeli jednak w światowej gospodarce będzie źle, jeżeli pojawi się nowa fala ucieczki od ryzyka, to przełoży się to także na polski rynek, na warszawską giełdę, czy kurs złotego. Przez kurs złotego może rzutować natomiast na sytuację banków.
A nasze zadłużenie? Kto będzie kupował polskie obligacje? Po zmianach w systemie emerytalnym zdecydowanie mniej kupują ich Otwarte Fundusze Emerytalne.
Tutaj byłbym spokojny. Jest taki pogląd, że inwestorzy nie kupią. Problem polega na tym, że inwestorzy mają jednak stosunkowo dużo pieniędzy.
Nie chodzi o to, że nie kupią, tylko wykorzystując pretekst mogą żądać wyższych odsetek.
To jest gra popytu i podaży. Ja akurat patrzę na to z odrobiną optymizmu, bo Polska może, w którymś momencie być postrzegana jako kraj w nie najgorszej sytuacji i wycena polskich papierów nie musi wcale być bardzo wysoka.
[ ( http://static1.money.pl/i/h/94/t134750.jpg ) ] (http://www.money.pl/emerytury/wiadomosci/artykul/tusk;skladka;do;ofe;2;3;procent;docelowo;3;5,146,0,790674.html) Tusk: Składka do OFE 2,3 procent, docelowo 3,5
Wszelkie sformułowania bardzo optymistyczne, albo bardzo pesymistyczne nie są adekwatne do polskiej sytuacji. Pod pewnymi względami jest ona troszeczkę lepsza niż krajów zachodnich, ale pod innymi gorsza.
Polska jest stereotypowo postrzegana jako rynek wschodzący i z takiego rynku, generalnie rzecz biorąc, w razie zagrożeń na świecie się ucieka. Kto wie, czy w którymś momencie, na świecie nie pogorszy się tak bardzo, że Polska może być postrzegana jako kraj stosunkowo bezpieczny.
Ale bezpieczną przystanią jak Szwajcaria raczej nie będziemy?
Nie. Absolutnie nie. Chodzi o to, że być może piętno rynku wschodzącego, które dotychczas na Polsce bardzo ciążyło może zostać osłabione. Gdzieś inwestorzy muszą swoje pieniądze lokować. W tej chwili jest wiele krajów dramatycznie zadłużonych i potrzeby pożyczkowe świata bardzo wzrosły.
Ale jeżeli by się okazało, że inaczej patrzy się na papiery amerykańskie, które są przytłaczające jeśli chodzi o ilość, to paradoksalnie mogłoby to oznaczać względną poprawę obrazu Polski w oczach inwestorów.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
[ ( http://static1.money.pl/i/h/168/t78248.jpg ) ] (http://www.money.pl/podatki/wiadomosci/artykul/bugaj;rzad;woli;kieszenie;biednych;niz;bogatych,76,0,698700.html) | Bugaj: Rząd woli kieszenie biednych niż bogatych Profesor krytykuje strategię podatkową rządu. Podwyżka VAT polityczna. |
[ ( http://static1.money.pl/i/h/126/t148862.jpg ) ] (http://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/grecja;przyjela;reformy;co;czeka;gielde;i;zlotego,77,0,863565.html) | Grecja przyjęła reformy. Co czeka giełdę i złotego? Analitycy prognozują dla Money.pl zachowanie indeksów oraz głównych walut. |