Reprezentanci zarówno rządzących partii SPD i Zielonych jak i opozycyjnej liberalnej FDP zarzucili wnioskowi CDU, że zamazuje wyjątkowy charakter zbrodni w Trzeciej Rzeszy.
Autorem krytykowanego wniosku jest były dysydent NRD-owski Guenter Nooke z CDU. Jego zdaniem, w zjednoczonych Niemczech niedostatecznie czci się ofiary reżimu komunistycznego. Niemiecka minister kultury Christina Weiss zwróciła jednak uwagę, że formuła przyjęta przez Nookego może relatywizować zbrodnie faszystowskie i szkodzić wizerunkowi Niemiec za granicą. Nooke nie zgodził się z krytyką. Wskazał, że jego wniosek zawiera stwierdzenie o szczególnym wymiarze holocaustu. Nie może więc być mowy o umniejszaniu zbrodni narodowego socjalizmu. "Jest oczywiste, że Auschwitz to nie Bautzen" - przekonywał były dysydent. W Bautzen czyli Budziszynie, mieści się osławione więzienie, w którym wieloletnie kary odbywali wschodnioniemieccy więźniowie polityczni.
Deputowany z liberalnej FDP oznajmił, że jeśli nawet Nooke nie chciał stawiać na jednym poziomie przestępstw dyktatury Hitlera i SED, to jego wniosek i tak prowadzi do nieporozumień i rodzi podejrzenie o relatywizację zbrodni.