"Chyba wszyscy przegrali: przegrał Schroeder, bo odwołano go politycznie, z kolei CDU/CSU dostało mniej głosów, niż prognozowały to wcześniej sondaże" - powiedział Buras.
"Te wyniki to ogromna sensacja. Nikt nie spodziewał się, że CDU/CSU uzyska tak mało głosów" - podkreślił Buras. Jeszcze w ubiegłym tygodniu sondaże dawały temu ugrupowaniu 40,5 proc. głosów.
Jego zdaniem, bilans wyborów jest dla Schroedera dwuznaczny. "Przegrał, ale z drugiej strony trzeba przyznać, że nie było żadnego racjonalnego powodu, żeby głosować na jego koalicję, ale przede wszystkim na samego Schroedera" - argumentował Buras.
Jak ocenił, że jeśli ktoś oddał głos na SPD - partię obecnego kanclerza - to "w sensie programowym nie wiedział na kogo głosował". "Niektórzy głosowali na SPD bo uważali, że są potrzebne umiarkowane reformy, inni głosowali, bo nie chcieli reform" - uważa Buras.
Według politologa, wyniki wyborcze odzwierciedlają bardzo duży podział w społeczeństwie niemieckim. "To, że żaden z wielkich bloków nie uzyskał większości świadczy o pewnym pacie" - podkreślił.
Jego zdaniem, "zupełnie niewiadomy i nie do przewidzenia" jest obecnie skład nowej koalicji. Buras przewiduje jednak powstanie wielkiej koalicji CDU/CSU i SPD. Nie wyklucza też innego, mniej prawdopodobnego jednak scenariusza - koalicji złożonej z CDU/CSU, FDP i Zielonych.
"CDU/CSU i FDP mają razem większość, lecz niewystarczającą, więc ktoś musiałby się do nich dołączyć. Najbliżsi są Zieloni, którzy pod wieloma względami mogliby spokojnie porozumieć się z CDU/CSU. Największy problem byłby między FDP i Zielonymi, które rywalizują o podobny elektorat i będzie trudno im się porozumieć" - powiedział Buras.
Wielka koalicja byłaby - zdaniem Burasa - "złą wiadomością dla Niemców", ponieważ nie posunęła planów realizacji reform wewnętrznych w tym kraju.
Buras przyznał, że nawet jeśli nowym niemieckim kanclerzem zostanie kandydatka chadeków Angela Merkel, "nie spodziewa się rewolucji" w polityce zagranicznej Niemiec.
"Merkel jako polityk na pewno będzie się starała inaczej stawiać akcenty w polityce wobec Stanów Zjednoczonych, również wobec Rosji. Myślę, że te akcenty będą niezależnie od tego, kto będzie partnerem koalicyjnym Merkel" - ocenił Buras.