Zniesienie wieku emerytalnego i możliwość wypłacania emerytur przez dzieci bezpośrednio rodzicom proponuje Stanisław Kluza, były minister finansów, dziś p.o. prezesa BOŚ. Sugeruje szerszą dyskusję na temat przebudowy systemu emerytalnego, wychodzącą poza spór o to kiedy powinniśmy odchodzić z pracy.
- W ogóle nie powinno być wieku emerytalnego – twierdzi Stanisław Kluza, były minister finansów i pierwszy przewodniczący KNF. Jego zdaniem cały system powinien być gruntownie zreformowany tak, aby każdy mógł przechodzić na emeryturę wtedy, kiedy suma zgromadzonych składek pozwoli na wypłatę minimalnego świadczenia.
- Kluczowa powinna być kwestia zgromadzenia na koncie takiej kwoty składek, które dadzą możliwość wypłacenia tzw. emerytury minimalnej – wyjaśnia Kluza. Jej poziom powinien zostać ustalony w oparciu o minimum socjalne lub minimum egzystencji.
Według niego takie podejście pozwoliłoby rozwiązać problem również tzw. zawodów uprzywilejowanych. Chodzi o pracowników, którzy mają prawo przejść szybciej na emeryturę. - Być może na poziomie wyceny bieżącej ich pracy jest jakiś defekt. Może nie powinni być tak uprzywilejowani, jeżeli chodzi o termin odejścia z pracy. Należałoby skalkulować jaką to wszystko ma wartość ekonomiczną dla naszej gospodarki - uważa Kluza. - Wprowadzenie zasady składki minimalnej dla wszystkich zdecydowanie by to urealniło - dodaje.
Stanisław Kluza proponuje również, aby dzieci mogły wypłacać emerytury bezpośrednio rodzicom z pominięciem ZUS. Jego zdaniem taki system wspomógłby nie tylko demografię, ale również poziom edukacji w społeczeństwie.
- Dopiero czeka nas większa debata na temat systemu emerytalnego, bo niestety nie przeprowadzono jej w 2011 czy w 2013 roku, kiedy dotknięto tematu OFE, a była to idealna okoliczność, żeby całościowo spojrzeć na system emerytalny. Dziś znów tego brakuje – uważa Stanisław Kluza.