Dokładnie za tydzień Polacy bez przeszkód będą mogli podejmować zatrudnienie w Niemczech. 1 maja Niemcy obok Austrii i Szwajcarii otwierają swój rynek pracy.
Ilu Polaków wyjedzie nie wiadomo. - _ Szacunki są różne _ - podkreśla ekspert Pracodawców RP Piotr Rogowiecki. Media donosiły w ostatnich tygodniach, że za chlebem za Odrę wyjechać może od 50 do nawet 300 tys. Polaków.
Eksperci twierdzą, że emigracja z jednej strony jest korzystna dla gospodarki bo zmniejsza bezrobocie, z drugiej jednak ostrzegają, że fala wyjazdów do Niemiec i Austrii, oprócz zysków krótkoterminowych, w dłuższym okresie wydrenuje rynek z fachowców.
Wielu pracownikom o wysokich kwalifikacjach jak lekarzom, informatykom czy inżynierom Polska nie jest w stanie zapewnić konkurencyjnych względem zachodu płac. Piotr Rogowiecki uważa jednak, iż bez znajomości języka niemieckiego trudno będzie takim fachowcom zatrudnić się w Niemczech.
Według Niemieckiego Instytutu Badań nad Rynkiem Pracy, w Niemczech brakuje około 3 milionów pracowników. Najbardziej poszukiwani są inżynierowie, informatycy, pracownicy służby zdrowia, opiekunowie osób starszych i chorych, pracownicy sezonowi w ogrodnictwie i hotelarstwie a także fachowcy budownictwa.
Czytaj w Money.pl | |
---|---|
Praca w Niemczech: Nie będzie fali wyjazdów Po otwarciu rynku pracy migracje do Niemiec i Austrii wzrosną tylko nieznacznie. | |
Fedak nie boi się ucieczki pracowników Otwarcie niemieckiego rynku pracy nie spowoduje wielkiego odpływu Polaków. Jej zdaniem będzie to nie więcej niż 300 tysięcy osób. | |
KE: Do Niemiec wyjedzie 50 tys. Polaków Komisja Europejska szacuje, że po otwarciu 1 maja niemieckiego rynku pracy przybędzie do Niemiec rocznie 100 tysięcy pracowników z ośmiu wschodnioeuropejskich państw UE - poinformował w piątek dziennik "Die Welt". |