Cambridge Analytica, uwikłana w kontrowersje związane z wykorzystaniem danych użytkowników Facebooka, zwija interes. Po tym, jak skandaliczne informacje wyszły na jaw, firma przyznaje, że dalsza działalność nie ma sensu.
O sprawie informuje agencja Reuters, która powołuje się na oświadczenie Cambridge Analytica. Firma rozpocznie postępowanie upadłościowe. Spowodowane jest to m.in. utratą klientów i rosnącymi opłatami prawnymi związanymi ze skandalem.
W środę z recepcji w londyńskich biurach został usunięty znak Cambridge Analytica
Jak podaje Reuters, brytyjskie służby zapowiadają, że pomimo zamknięcia przedsiębiorstwa, będą kontynuować dochodzenia w sprawach cywilnych i kryminalnych oraz ścigać osoby odpowiedzialne. Mają też monitorować firmy, które mogą dopuszczać się próby kontynuacji działalności Cambridge Analytica.
Zarzuty pod adresem firmy dotyczą pozyskania i wykorzystywania danych blisko 90 milionów użytkowników Facebooka - bez ich zgody.
Dane blisko 50 mln osób miały zostać nielegalnie użyte w kampanii wyborczej w 2016 roku. Posłużyły do "promowania" Donalda Trumpa lub jak mówią niektórzy - do zmanipulowania wyborców. Firma miała za to zainkasować niemal 9 mln dolarów.
Jednym z twórców algorytmu, który wykorzystała Cambridge Analytica, był Polak Michał Kosiński. Polski naukowiec, koordynator projektu myPersonality, współtworzył algorytmu, który niezwykle precyzyjnie opisuje model osobowości każdego użytkownika mediów społecznościowych na podstawie jego aktywności w sieci.
Zarzuty zaszkodziły nie tylko Cambridge Analytica, ale też największej sieci społecznościowej na świecie i zapoczątkowały liczne śledztwa w Stanach Zjednoczonych i Europie. Szacuje się, że wyciek danych użytkowników Facebooka kosztował już jego właścicieli dziesiątki miliardów dolarów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl