- Jak widać bycie konsekwentnym daje efekty, już niebawem na naszych samochodach pojawi się syrenka - napisała tuż po ogłoszeniu wyników na swoim profilu na Linkedin Katarzyna Panek, dyrektor marketingu w firmie. Warszawski ZDM chce przeznaczyć ponad 28 mln zł na projekt trwający 5 lat
Jak już pisaliśmy w money.pl, carsharing, czyli trend pożyczania samochodów na minuty, podbija serca Polaków. Wypożyczalnie wyrastają jak grzyby po deszczu, a szacunki wskazują, że rynek będzie rósł nawet 200 proc. rocznie. Dlatego trudno się dziwić firmom z ogromu radości po zwycięstwach w kolejnych miastach.
- Wygraliśmy przetarg na oficjalnego dostawcę usługi CarSharingu dla Warszawy. Dziękuję wszystkim osobom, które trzymały kciuki i tym, którzy przyłożyli swoje ręce do tego, że dziś możemy się cieszyć - napisała uradowana Katarzyna Panek na Linkedin.
Firmy startujące w przetargu Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie za 6,6 mln euro przez 5 lat musiały zapewnić 300 samochodów w różnych kategoriach. W warunkach zapisano że pięcioosobowe i pięciodrzwiowe auta mają stanowić 50 proc. całej floty.
ZDM zażyczył sobie również, by samochody te spełniały wyśrubowaną ekologiczną normę Euro 6. Jeżeli chodzi o auta elektryczne, to wymogi minimalnego zasięgu na jednym ładowaniu ustalono na co najmniej 130 km.
Samochody mają pojawić się na Mokotowie, Ochocie, Pradze, Śródmieściu, Woli i Żoliborzu. Warszawiacy, podobnie jak w innych miastach, auta wypożyczać będą aplikacją mobilną. Dostępne auta mają być zarejestrowane nie wcześniej niż w marcu 2017 roku, będą więc stosunkowo nowe.
Co więcej, samochody podczas trwania koncesji mają być wymieniane, gdy ich wiek przekroczy 5 lat, lub na liczniku przekroczą 100 tys. km. Jako oficjalny dostawca car sharingowych w Warszawie, Panek otrzyma przywilej ”wymalowania” na autach charakterystycznej warszawskiej syrenki.
Ile to będzie kosztowało użytkowników? Opłata za minutę u Panka wynosi maksymalnie 50 groszy+65 groszy za 1 km. Minuta postoju kosztuje 10 groszy. Maksymalna cena za wynajęcie pojazdu na dobę wynosi 90 zł, ale do tego trzeba jeszcze doliczyć opłaty za przejechane kilometry. 90 zł płaci się tylko za rezerwację czasu.
Wygrana nie oznacza, że inni operatorzy znikają z ulic stolicy. Jak już pisaliśmy w money.pl, carsharing wchodzi w aglomeracji w zupełnie nowy etap rozwoju. W czerwcu np. Carrefour dogadał się z firmą, która udostępnia samochody. Stoją na parkingach przy warszawskich hipermarketach, czekając na klientów obładowanych zakupami.
W 2017 roku Panek osiągnął 61,3 mln zł przychodów przy blisko 55 mln zł kosztów operacyjnych. Zysk netto wyniósł 3,6 mln zł wobec 2,4 mln zł rok wcześniej. Panek jest ogólnopolską firmą wynajmu samochodów, w swojej flocie posiada ponad 2 tysiące pojazdów.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl