W 2018 roku luka w VAT w Polsce może spaść do poziomu notowanego w dużych gospodarkach Europy Zachodniej - wynika z opublikowanego w czwartek raportu Centrum Analiz Społeczno-Ekonomicznych. Jeśli spełni się jeden warunek.
- Z najnowszych szacunków CASE wynika, że luka w VAT spadnie poniżej 17 proc. w 2017 r., a w 2018 r. poniżej 13 proc. - napisano w komunikacie CASE poświęconym raportowi przygotowanemu na zlecenie Komisji Europejskiej.
Taki poziom notowany jest w ostatnich m.in. we Francji, Niemczech czy Wielkiej Brytanii.
Optymistyczne założenia
- Ta prognoza spełni się jednak tylko wtedy, gdy spełnią się też optymistyczne założenia rządu dotyczące wzrostu dochodów z tytułu VAT: 150 miliardów złotych w tym roku oraz 166 miliardów złotych zapisanych w projekcie budżetu na rok 2018 - zastrzega CASE.
Według opublikowanych w czwartek szacunków firmy doradczej PwC w 2017 roku luka w VAT może zmniejszyć się o 13 mld zł do 39 mld zł (z 2,9 do 2 proc. PKB), o czym piszemy w money.pl.
CASE tłumaczy, że luka w VAT określa odsetek teoretycznych zobowiązań z tytułu VAT, które ostatecznie z różnych powodów nie zasilają budżetu państwa. W skład luki wchodzi szereg zjawisk w tym unikanie opodatkowania, uchylanie się od płacenia podatków jak i nadużycia, które w ostatnich latach w Polsce przybrały formę tzw. karuzel VAT-owskich, wykorzystujących ciąg powiązanych podmiotów, firmy słupy i opodatkowanie stawką zerową handlu wewnątrzwspólnotowego. O mechanizmie wyłudzeń podatkowych przeczytasz w artykule Jacka Bereźnickiego.
Według CASE, Polska od lat jest w czołówce państw Unii Europejskiej mających najniższą ściągalność VAT. Luka w VAT w Polsce wzrosła z poziomu kilku procent w roku 2007 do ponad 25 proc., czyli około 40 miliardów złotych, w roku 2015 (gorzej w raporcie wypadły tylko Rumunia, Słowacja, Grecja, Litwa i Włochy). Z kolei wartość zwrotów podatku rosła szybciej niż wartość dochodów budżetu państwa. Stosunek zwrotów do wpływów stanowił 35,9 proc. w roku 2008 i 41,6 proc. w 2015, co przypisuje się przede wszystkim wzrostowi skali wyłudzeń VAT w handlu wewnątrzwspólnotowym.
- Spadek luki w VAT o ponad 12 pkt proc. w ciągu zaledwie dwóch lat byłby więc dużym sukcesem. Tym bardziej, że w ostatnim czasie nie udało się tego dokonać żadnemu z krajów UE - czytamy w raporcie.
Według CASE najszybciej ściągalność VAT poprawiała Estonia. W latach 2013-2015 luka w VAT spadła tam o 9 pkt proc., co spowodowane było głównie rozwojem narzędzi informatycznych (w 2014 r. w Estonii wdrożono m.in. centralny rejestr faktur).
Zdaniem CASE podobne działania obserwujemy w Polsce. Na rosnącą ściągalność VAT w naszym kraju miało wpływ wprowadzenie Jednolitego Pliku Kontrolnego (JPK), pakietu paliwowego i ograniczanie kwartalnych rozliczeń.
Trudniejsze zadanie
- Z faktu, że wzrost podąża za spadkiem stosunku zwrotów do wpływów można wnioskować, że dzięki tym działaniom wyłudzenia w handlu wewnątrzwspólnotowym zostały niemal wyeliminowane. Według danych Ministerstwa Finansów wartość zwrotów w pierwszym półroczu 2016 roku wyniosła 45,77 mld zł, a w pierwszym półroczu tego roku 37,84 mld zł, czyli spadła do 32,11 proc. wpływów, a więc do wartości niższej niż w 2008 roku, kiedy o karuzelach VAT-owskich wiedziało jeszcze niewielu - napisano.
CASE ocenia, że optymistyczne dane dotyczące dochodów i zwrotów VAT w 2017 r. wskazują na sukces, ale również pokazują, jak dużym wyzwaniem będzie dalsza szybka poprawa ściągalności VAT. Zaznaczono, że według MF spadek luki w 2018 roku ma zostać spowodowany rozszerzeniem JPK, wdrożeniem systemu analizy ryzyka i wdrożeniem podzielonej płatności.
- Z danych MF wynika też jednak, że dojście Polski do luki w VAT poniżej 13 proc. wymagać będzie nie tylko kontynuacji walki z wyłudzeniami, ale także ograniczenia skali szarej strefy. Tyle, że ograniczenie skali transakcji nierejestrowanych może okazać się o wiele trudniejsze niż walka z wyłudzeniami - podsumowują analitycy CASE.
Autor: Marcin Musiał