Jak informuje CBA, prokuratura powierzyła Delegaturze CBA w Warszawie śledztwo w sprawie przekroczenia uprawnień i niedopełnienia obowiązków przez Przewodniczącego KNF.
"Agenci CBA bezzwłocznie po otrzymaniu polecenia prokuratury weszli do siedziby Komisji Nadzoru Finansowego w Warszawie i zabezpieczają materiały dowodowe - protokoły i nagrania posiedzeń KNF dotyczące postepowania naprawczego Getin Banku, aktualizacji tego programu naprawczego, ochrony kapitału Getin Banku oraz posiedzeń KNF dotyczących sytuacji w Idea Bank SA, w szczególności nabycia udziałów w GetBack SA oraz sprzedaży obligacji GetBack SA. Te czynności trwają." - czytamy w komunikacie CBA.
Jak poinformował rzecznik KNF Jacek Barszczewski, Marek Chrzanowski podtrzymuje, że nie składał nikomu korupcjogennej propozycji oraz "podjął stosowne kroki prawne, żeby dowieść swojej niewinności".
Rzecznik KNF w rozmowie z mediami podkreślił, że były przewodniczący KNF był w środę w swoim gabinecie, ale nie miał dostępu do żadnych dokumentów, maili czy komputerów. - Złożył stosowny dokument odwołujący go z funkcji przewodniczącego – poinformował Barszczewski.
Portal RMF FM informował wcześniej o opieszałości służb w zabezpieczaniu dokumentów znajdujących się w gmachu KNF. Mimo dymisji dostęp do nich miał mieć od rana Marek Chrzanowski, były już szef KNF.
- To, jak działają służby, zakrawa na skandal - powiedzieli nieoficjalnie portalowi doświadczeni prokuratorzy. Podkreślili, że Chrzanowski ma dostęp do materiałów, które tak naprawdę powinny być teraz w rękach prowadzących postępowanie.
Z kolei portal wPolityce.pl ustalił, że jeszcze wczesnym rankiem, gdy były przewodniczący KNF pojawił się na warszawskim lotnisku im. Chopina, decyzja o wejściu do Komisji wciąż pozostawała pod znakiem zapytania.
Decyzję o wejściu do siedziby Komisji podjęto na polecenie prokuratury, która obawiała się, że mogą zniknąć dowody w sprawie lub ktoś mógłby w tej sprawie mataczyć. Akcję przyspieszono także po informacji, że Marek Chrzanowski zjawił się rano w Komisji Nadzoru Finansowego. Chrzanowski we wtorek podał się do dymisji.
- To nie szef KNF-u, którego tak de facto śledztwo dotyczy, powinien być w tym gabinecie pierwszy, tylko służby powinny zabezpieczyć ten gabinet, dokonać zatrzymania określonych dokumentów. Trzeba zakładać, że pewne rzeczy mogą zostać utracone - mówił w rozmowie z radiem RMF Janusz Kaczmarek, były prokurator.
Marek Chrzanowski zrezygnował ze stanowiska przewodniczącego KNF po tym, jak "Gazeta Wyborcza" opublikowała nagranie jego rozmowy z Leszkiem Czarneckim, podczas której miał złożyć biznesmenowi propozycję korupcyjną.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl