Agenci Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali we wtorek trzy osoby, m.in. byłego szefa Narodowego Centrum Badań i Rozwoju i kieleckiego biznesmena, członka zarządów i rad nadzorczych szeregu spółek związanych z przemysłem chemicznym, drzewnym oraz budownictwem, a także prezesa Aeroklubu Polskiego. W czwartek sąd rozpatrzy wniosek Prokuratury Krajowej o aresztowanie na okres 3 miesięcy Krzysztofa K., wieloletniego współpracownika jednego z najbogatszych Polaków - Michała Sołowowa oraz byłego dyrektora NCBR.
Zatrzymania i wkroczenie CBA do 20 spółek wśród których, jak podaje "Gazeta Wyborcza", były również te związane z Michałem Sołowowem (Synthos w Oświęcimiu, kielecki Barlinek czy była już spółka miliardera Echo Investment) - ma związek ze śledztwem Mazowieckiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji. Dotyczy ono m.in. przyjmowania korzyści majątkowych przez osoby pełniące funkcje publiczne w Narodowym Centrum Badań i Rozwoju. Jak poinformowała Prokuratura Krajowa, postępowanie dotyczy również powoływania się na wpływy i podjęcie się pośrednictwa w załatwieniu korzystnych decyzji administracyjnych w instytucjach państwowych oraz samorządowych w zamian za korzyści majątkowe.
Zarzuty zostały przedstawione trzem osobom, między innymi Włodzimierzowi S. - prezesowi Aeroklubu Polskiego i Krzysztofowi K.- byłemu dyrektorowi Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Temu drugiemu zarzuca się przyjęcie korzyści majątkowej znacznej wartości w zamian za przyznawanie określonym spółkom wsparcia finansowego ze środków publicznych. Zdaniem Prokuratury Krajowej był on korumpowany przez kieleckiego biznesmena i członka zarządów oraz rad nadzorczych szeregu spółek związanych z przemysłem chemicznym, drzewnym oraz budownictwem - innego Krzysztofa K.
Z informacji kieleckiej "Gazety Wyborczej" wynika, że chodzi o bliskiego współpracownika Michała Sołowowa, który zajmował ważne stanowiska w należących do miliardera firmach. Przez wiele lat był dyrektorem, a także prokurentem stworzonego i należącego do ubiegłego roku do Sołowowa Echa Investment, zasiadał również m.in. w radach nadzorczych Synthosu i Barlinka. Obie te firmy należą do miliardera z Kielc. Rezygnację z członkostwa w radzie nadzorczej Synthosu Krzysztof K. złożył w kwietniu tego roku, uzasadniając ją względami zdrowotnymi - podaje gazeta.
W CBA nie udało się jednak potwierdzić tej informacji. - Ze względu na dobro śledztwa możemy jedynie potwierdzić zatrzymanie biznesmena z Kielc Krzysztofa K. oraz byłego szefa Narodowego Centrum Badań i Rozwoju - Krzysztofa K., a także Włodzimierza S., prezesa Aeroklubu Polskiego. Więcej będziemy mogli przekazać po decyzji o aresztowaniu - usłyszeliśmy w CBA.
Praca dla żony
Jak podaje Prokuratura Generalna w toku postępowania były już dyrektor Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, w zamian za korzyści udzielane mu przez przedsiębiorcę Krzysztofa K. polegające m.in. na załatwieniu wysokopłatnej pracy dla żony oraz sfinansowanie pobytów wypoczynkowych zarówno zagranicznych jak i krajowych, podejmował działania stawiające podmioty gospodarcze reprezentowane przez tego przedsiębiorcę w uprzywilejowanej pozycji, umożliwiającej im uzyskanie wsparcia finansowego.
Drugiemu z podejrzanych, przedsiębiorcy Krzysztofowi K., przedstawiono zarzut udzielania korzyści majątkowych znacznej wartości dyrektorowi Narodowego Centrum Badań i Rozwoju agencji wykonawczej Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego dysponującej środkami publicznymi, w związku z pełnioną funkcją. Zarzucono mu również udzielenia korzyści majątkowej wspólnie i w porozumieniu z Włodzimierzem S. - Prezesem Aeroklubu Polskiego, innemu funkcjonariuszowi publicznemu. Polegała ona na przelocie samolotem i pobycie w hotelu w Polsce, w zamian za podejmowanie działań na rzecz tego związku.
W środę prokurator przesłuchał podejrzanych. Wobec podejrzanego Włodzimierza S. zastosowano środek zapobiegawczy o charakterze nieizolacyjnym. Natomiast co do dwóch pozostałych podejrzanych prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie wobec nich środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztowania na okres 3 miesięcy. W czwartek wniosek ten ma zostać rozpoznany przez sąd.
Brak 90 mln w budżecie?
W maju minister nauki Jarosław Gowin - przedstawiając bilans rządów PO-PSL - mówił, że prowadzony przez resort nauki audyt potwierdził nieprawidłowości w grupie programów Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Efektem było skierowanie wniosku o wszczęcie czynności przez CBA.
Jak przypomniał Gowin, przeprowadzenie audytu w NCBR zleciła w ostatnich dniach swojego urzędowania poprzednia minister nauki, Lena Kolarska-Bobińska. Audyt potwierdził nieprawidłowości związane przede wszystkim z grupą programów BRIdge, których celem było wsparcie komercjalizacji wyników prac badawczo-rozwojowych. - Tam doszło do takiej sytuacji, jak przekroczenie o 90 mln złotych kwoty umów na finansowania. Tych 90 mln w budżecie NCBR nie ma - mówił w maju minister nauki Gowin.
Minister w wywiadzie dla money.pl mówił o szansach i potencjale jakim dysponuje polska branża chemiczna. - Dlatego NCBR podpisuje umowę z firmą Synthos. Centrum dofinansuje jedno z przedsięwzięć naukowych tej firmy. Taki precyzyjnie określony, zdefiniowany mechanizm pomocy będziemy chcieli stosować znacznie częściej. Inny obszar, gdzie widzę zdolność do osiągnięcia wyniku, to wspomniana wcześniej biotechnologia - mówił Jarosław Gowin.