CD Projekt tylko raz zdecydował się dotąd wypłacić gotówkę akcjonariuszom. Na kolejne pieniądze będą musieli jeszcze długo poczekać. Środki potrzebne są na nową superprodukcję.
Producent serii gier „Wiedźmin”, polskiej dumy narodowej ostatnich lat i sukcesu komercyjnego na świecie nie rozpieszcza akcjonariuszy. W sobotę wieczorem zarząd CD Projekt ogłosił, że skierował do walnego zgromadzenia wniosek o podział zysku netto wypracowanego w roku 2017. Ze 184,6 mln zł zysku jednostkowego i 200,3 mln zł skonsolidowanego (liczonego razem ze spółkami zależnymi) ani grosz nie trafi na dywidendę dla posiadaczy akcji - całości pójdzie na kapitał zapasowy.
Tak przynajmniej chce zarząd kierowany przez prezesa Adama Kicińskiego. Prezes jest zarazem jednym z założycieli i głównych akcjonariuszy (11 proc. akcji) CD Projekt. Razem założyciele mają 33 proc. akcji, należy więc spodziewać się, że ostatecznie zysk pozostanie w spółce.
Wszystkie środki na superprodukcję
Niby produkcje CD Projekt są sukcesem, ale akcjonariusze materialnie niewiele z tego dotąd mieli. W ubiegłym roku spółka przelała im 101 mln zł brutto (1,05 zł na akcję) i to jak dotąd wszystko. Firma nie jest jeszcze instytucją, która jest w stanie regularnie dzielić się owocami swojej pracy. Tym bardziej że potrzebuje pieniędzy.
- Cyberpunk będzie droższy i ambitniejszy - zapowiadał w ubiegłym roku Kiciński, porównując potencjalne koszty z „Wiedźminem 3”. Sama produkcja tej ostatniej gry kosztowała 90 mln zł, co jest na razie rekordem w Polsce wydatków na produkcję rozrywkową. Łącznie z wydatkami marketingowymi budżet doszedł do ponad 300 mln zł.
Skoro budżet ma być wyższy, to nie dziwne, że spółka nie wypłaca pieniędzy akcjonariuszom. Z drugiej strony sytuacja pokazuje, jak przyszłość firmy jest uzależniona od powodzenia jednego tylko produktu. To wywołuje mocne reakcje giełdy na każdą informację, dotyczącą Cyberpunka. Jak choćby ostry wzrost w styczniu po pojawieniu się na Twitterzewpisu o treści "beep" kurs akcji przebił poziom 100 zł.
Wydatki na „Cyberpunk 2077” na razie spółka zestawia w raportach łącznie z tym, co poszło na grę „Gwint” - sieciową grę karcianą z wbudowanymi mikropłatnościami. W 2017 roku CD Projekt wydał (przepływy pieniężne) na prace rozwojowe łącznie 76,6 mln zł, czyli o 21 mln zł więcej niż rok wcześniej.
- Prace nad naszym flagowym projektem - Cyberpunkiem 2077 - idą zgodnie z harmonogramem - podał Adam Kiciński, prezes CD Projekt przy okazji publikacji raportu rocznego w marcu. - Pod koniec ubiegłego roku osiągnęliśmy istotny milestone produkcyjny - dodał.
W celu przyśpieszenia prac firma przejmie wrocławskie studio deweloperskie SNT, dysponujące dwudziestoosobowym zespołem - umowa przedwstępna została podpisana 20 marca. Zajmą się Cyberpunkiem.