Wytrzymałość giełdy na wzrosty CD Projekt okazała się mieć swoje granice. Od poniedziałku inwestorzy przystąpili do wyprzedaży, a we wtorek nie tylko się nie opamiętali, ale przez chwilę przybrało to formę totalnej wyprzedaży. Potencjalne problemy i ewentualne opóźnienia w wydaniu gry Cyberpunk 2077 wywołały panikę.
Kurs akcji CD Projekt spada w połowie sesji giełdowej we wtorek o ponad 9 proc. To drugi dzień ostrej jazdy w dół. W poniedziałek spadek był ponad 8-procentowy.
W ten sposób wartość giełdowej spółki zmalała w ciągu dwóch dni o 2 mld zł, tj. z 12 do 10 mld zł. We wtorek chęć do sprzedaży akcji była tak wielka, że kurs zszedł przez chwilę nawet poniżej 100 zł.
Akcje trzech głównych właścicieli spółki: Marcina Iwińskiego, Michała Kicińskiego i Piotra Nielubowicza - straciły w ten sposób na wartości 0,6 mld zł. Licząc od 8 listopada, gdy spółka osiągnęła najwyższy kurs od 2000 roku, ich strata doszła już do 0,7 mld zł.
Powodem są nie tyle oficjalne dane, co uprawdopodobnione przez byłych pracowników pogłoski o wydłużeniu prac nad najnowszym projektem Cyberpunk 2077. Branżowy portal gry.wp.pl przytoczył informacje na temat początków produkcji nowej gry. Sprawę ujawnił pierwotnie youtuber „YongYea”, a wewnętrzne kłopoty wychodziły też w serwisie Glassdoor, w którym pracownicy wyrażają opinie na temat pracodawców.
Notowania akcji CD Projekt w ostatnim tygodniu src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1510060111&de=1510675800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=CDR&colors%5B0%5D=%230082ff&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Według wersji wydarzeń byłych pracowników CD Projekt - po pierwszym, dobrze ocenionym teaserze gry Cyberpunk 2077, pracowników przeniesiono do zespołu odpowiedzialnego za Wiedźmina 3. Dwa lata przed premierą projekt największego dotąd sukcesu CD Projekt borykał się z wieloma problemami.
Część zespołu, która formalnie miała się zajmować Cyberpunkiem 2077, w większości często w ogóle przy tej grze nie pracowała. Portal eurogamer informuje o problemach z silnikiem gry - firmę na początku 2016 opuścił według tych informacji roku główny programista silnika.
Jeden z rozmówców YongYea sugeruje, że w obecnym stanie wydanie Cyberpunka 2077 w 2020 roku będzie sporym sukcesem.
Gigant się skurczył
Akcje CD Projekt zyskiwały jeszcze do ubiegłej środy aż 145 proc. od początku roku, a jej wartość przekroczyła 12 mld zł. To więcej niż CCC, a prawie tyle samo co Lotos. Nastroje graczy były bojowe, bo 8 listopada kupowali jeszcze akcje po cenie nawet 127,70 zł za sztukę, która była 52-krotnością zysku spółki za 2016 rok.
Oznacza to, że kupujący przez pół wieku musieliby czekać, aż spółka zarobi tyle, żeby nadrobić to, co wydali na jej akcje. Atmosfera przy takich wskaźnikach musiała być napięta.
Już we wtorek chęć do sprzedaży akcji była tak wielka, że ich kurs zszedł przez chwilę nawet poniżej 100 zł. Co najciekawsze w międzyczasie oficjalnie nic negatywnego się nie stało. A wręcz przeciwnie - spółka trafiła do prestiżowego indeksu MSCI Poland, razem z Dino Polska i Play. Te dwie ostatnie reagowały na giełdzie pozytywnie. Natomiast CD Projekt spadał równie mocno co w poniedziałek, kiedy stracił 8,1 proc.
Nieoficjalne informacje wywołały krach, co skazuje jak bardzo napięte są nastroje inwestorów w CD Projekt. Dobrze wiedzą, że spółka jest wysoko wyceniona, więc każda negatywna wiadomość wywołuje nerwowe reakcje.
Nastroje uspokaja cytowany przez gry.wp.pl Tomasz Rodak - analityk DM BOŚ. - Spółka nigdy nie komunikowała, kiedy planuje premierę tej gry, dlatego trudno jej będzie się do tego odnieść. Zarząd nawet ostatnio potwierdzał, że prace na grą idą zgodnie z planem, a więc kolejny komentarz jest chyba zbędny - uważa Rodak. Według niego termin debiutu gry w 2019 r. nadal jest prawdopodobny.