Rada Polityki Pieniężnej nie zmienia swoich założeń. W 2016 roku nadal będzie chciała, aby inflacja wyniosła 2,5 proc. z odchyleniem w granicach +/- 1 punkt procentowy. "Ma to sprzyjać zrównoważonemu wzrostowi gospodarczemu" - podała w dokumencie "Założenia polityki pieniężnej na 2016 r.".
"Biorąc pod uwagę zewnętrzny i najprawdopodobniej przejściowy charakter wstrząsów powodujących odchylenie dynamiki cen od celu, a jednocześnie nie chcąc dopuścić do trwałego obniżenia długookresowych oczekiwań inflacyjnych, co mogłoby zwiększyć ryzyko utrwalenia tendencji deflacyjnych i w efekcie pojawienia się ich negatywnych skutków makroekonomicznych, Rada postanowiła utrzymać podstawowe elementy dotychczasowej strategii polityki pieniężnej NBP, w szczególności utrzymać średniookresowy cel inflacyjny na poziomie 2,5 proc. z symetrycznym przedziałem odchyleń o szerokości +/- 1 punkt procentowy" - napisano w dokumencie Rady Polityki Pieniężnej.
Według Rady, NBP "realizuje strategię celu inflacyjnego elastycznie, kładąc duży nacisk na dążenie do zachowania długookresowej stabilności makroekonomicznej, nawet jeśli przejściowo towarzyszy temu utrzymywanie się inflacji poniżej lub powyżej celu".
Rada zwraca uwagę na niepewność związaną z kierunkiem oraz charakterem wstrząsów, które mogą wystąpić w gospodarce.
"Z tego względu Rada zamierza nadal wykorzystywać elastyczność, jaką daje strategia polityki pieniężnej NBP, kładąc nacisk na średniookresowy charakter celu inflacyjnego" - czytamy w dokumencie.
"Oznacza to, że polityka pieniężna będzie nadal uwzględniała wpływ, jaki ewentualne wstrząsy podażowe i czynniki globalne - w warunkach opóźnień w mechanizmie transmisji - mogą wywierać na procesy cenowe, okresowo powodując odchylenie inflacji od celu NBP" - podkreśla Rada.
W "Założeniach" Rada informuje, że prowadzi politykę pieniężną w taki sposób, aby wspierać stabilność systemu finansowego, która jest niezbędna do zapewnienia stabilności cen w dłuższym okresie oraz umożliwia niezakłócone funkcjonowanie mechanizmu transmisji polityki pieniężnej. "W związku z tym Rada uwzględnia w swoich decyzjach kształtowanie się cen aktywów, zwłaszcza cen nieruchomości, oraz dynamikę akcji kredytowej" - napisano w dokumencie.
RPP zwraca uwagę, że "przy ocenie stopnia restrykcyjności polityki pieniężnej należy brać pod uwagę nie tylko wysokość realnych stóp procentowych (tj. uwzględniających oczekiwaną inflację), ale także poziom realnego kursu walutowego (tj. uwzględniającego poziom cen w kraju i za granicą)".
W ocenie Rady przystąpienie Polski do ERM II i strefy euro powinno być rozważane w sytuacji umożliwiającej "maksymalizację korzyści związanych z integracją walutową i minimalizację związanych z nią zagrożeń".
Przypomnijmy, że od dłuższego czasu RPP nie udaje się realizować swoich założeń. Wszystko przez rekordowo długo utrzymującą się deflację, czyli spadek cen. Rada próbuje z nią walczyć przy pomocy niskich stóp procentowych.
- Jeżeli chodzi o ścieżkę inflacji, to według ostatniej prognozy eksperckiej ona praktycznie się nie zmieniła. Ale wygrzebiemy się, że się tak wyrażę, z deflacji prawdopodobnie w listopadzie. Tak że tu nie ma jakichś większych zmian - mówił Marek Belka, szef RPP podczas konferencji prasowej po wrześniowym posiedzeniu.