Arabia Saudyjska może poradzić sobie, nawet jeśli kryzys cenowy na rynku ropy naftowej miałby potrwać osiem lat - powiedział telewizji BBC Mohammed al-Sabban, były doradca rządu Arabii Saudyjskiej do spraw ropy.
Rząd Arabii Saudyjskiej, największego po USA producenta ropy naftowej, od początku spadków cen surowca nie ukrywał, że nie zamierza ograniczać wydobycia w celu zahamowania dalszych spadków.
Według nieoficjalnych informacji kraj ten gotowy był utrzymać obecny poziom wydobycia, nawet jeśli cena baryłki ropy spadłaby do poziomu około 20 dolarów.
Doniesienia te potwierdził telewizji BBC były doradca rządu Arabii Saudyjskiej Mohammed al-Sabban, według którego kraj ten jest w stanie przetrzymać kryzys cenowy na rynku ropy, nawet jeśli miałby on potrwać osiem lat.
_ - Czasem trzeba pozwolić cenom spaść ta nisko jak to konieczne, by wyprzeć z rynku mniejszych producentów _ - powiedział al-Sabban. Jego zdaniem zgromadzone przez rząd rezerwy finansowe pozwolą przetrwać ten okres bez większych problemów.
Zaznaczył jednak, że jest to możliwe dzięki wprowadzanemu obecnie przez rząd programowi cięć w wydatkach budżetowych. Bez nich kraj byłby w stanie wytrzymać przy niskich cenach ropy około czterech lat.
Al-Sabban do zeszłego roku, przez 27 lat, doradzał ministerstwu ds. ropy Arabii Saudyjskiej.
Największy obecnie producent ropy naftowej - USA, nie zamierza jednak oddawać pola OPEC. Pod koniec zeszłego roku pojawiła się informacja, że amerykański rząd może na dobre wycofać się z obowiązującego od lat 70. zakazu eksportu ropy. Miałoby to na celu znalezienie nowych rynków zbytu dla rosnącego wydobycia surowca ze złóż niekonwencjonalnych.
Czytaj więcej w Money.pl