W miejscowości Stanisławów w gminie Baranów międzykontynentalny ruch lotniczy zostanie w pełni zintegrowany z krajowym systemem transportu kolejowego - mówi pełnomocnik ds. CPK Mikołaj Wild. Dodaje, że to przeważyło przy wyznaczaniu miejsca dla Centralnego Portu Komunikacyjnego.
Rząd we wtorek wysłuchał informacji w sprawie budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego (CPK) i zobowiązał Mikołaja Wilda do przedstawienia w przyszłym tygodniu uchwały, w której zostanie wskazane lokalizacja, kalendarium i harmonogram tej największej planowanej przez polski rząd inwestycji.
Jak mówi Wild, w miejscowości Stanisławów w gminie Baranów międzykontynentalny ruch lotniczy zostanie w pełni zintegrowany z krajowym systemem transportu kolejowego.
Podkreśla, że "jeżeli dodać do tego bezpośrednią bliskość sieci autostrad oraz autostradowej obwodnicy Warszawy, otrzymujemy najlepiej skomunikowane miejsce w Polsce. Prawdziwy raj dla inwestorów". To właśnie możliwość pełnej integracji węzła lotniczego oraz kolejowego przeważyła przy wyznaczaniu miejsca dla Portu "Solidarność" (CPK) - dodaje.
PAP: Co się wydarzyło na wtorkowym posiedzeniu rządu?
M.W.: Rząd zapoznał się z przygotowaną przez mój zespół koncepcją CPK oraz zobowiązał mnie do przygotowania projektu uchwały zatwierdzającej założenia tej inwestycji. Oznacza to, że już za tydzień założenia przedstawione Radzie Ministrów mogą zostać ostatecznie przyjęte przez rząd.
PAP: Czy ta koncepcja będzie zawierała także koszty budowy CPK?
M.W.: Tak. Jak zawsze w dokumentach tego rodzaju, będą to szacunki uzależnione od zakresu realizowanych prac. Mówimy o kwocie 31-35 mld zł. Różnica zależy od zakresu inwestycji związanych z Portem Solidarność. Np. z tym, jak bardzo chcemy rozbudować sieć drogową.
PAP: Dlaczego wygrał Stanisławów?
M.W.: Jedno z założeń, które nam przyświecało, to możliwość integracji w jednym miejscu węzła lotniczego o znaczeniu międzykontynentalnym i węzła kolejowego, który byłby głównym punktem na kolejowej mapie naszego kraju. I to oznacza, że powinniśmy poruszać się w pobliżu albo istniejących węzłów, albo węzłów, które mogą powstać.
Inny warunek wiązał się z dostępnością terenu. Musimy pamiętać, że wokół portu lotniczego rezerwa terenowa musi zapewnić nie tylko swobodną rozbudowę portu, ale ponadto powstanie i rozwój Airport City, w tym hoteli, centrów konferencyjnych, obiektów biurowo-administracyjnych, parków biznesu.
Musimy pamiętać, że CPK będzie najlepiej skomunikowanym miejscem w Polsce, prawdziwym rajem dla inwestorów. To oznacza, że musieliśmy mieć do dyspozycji możliwie duży teren, o niezbyt dużej gęstości zaludnienia.
PAP. Wśród innych lokalizacji był wymieniany Mszczonów. Dlaczego odpadł?
M.W.: Z kilku powodów. Przede wszystkim jest stosunkowo daleko położony od Warszawy, po drugie nie umożliwia posadowienia głównego węzła kolejowego Rzeczpospolitej, po trzecie operowanie na tym porcie w formule 24 godziny na dobę, siedem dni w tygodniu, 365 dni w roku byłoby dość utrudnione ze względów środowiskowych.
PAP: Port będzie nazywał się "Solidarność"?
M.W.: Tak. Port "Solidarność" to oficjalna nazwa Centralnego Portu Komunikacyjnego dla Rzeczpospolitej Polskiej - jak np. Lotnisko Chopina.
PAP: Mówił Pan, że wśród pierwszych ustaw, jakie mają być przyjęte jest tzw. specustawa.
M.W.: Harmonogram nas goni. Im szybciej ustawa zostanie przyjęta, tym lepiej. Chciałbym, aby weszła w życie do końca obecnego roku.
PAP: Czy nie obawia się Pan, że po ogłoszeniu miejsca wybudowania CPK, pojawią się spekulacje dot. cen ziemi?
M.W.: Chciałbym szczerze odradzić tego rodzaju "inwestycje". To naprawdę kiepski pomysł. Specustawa, nad którą pracujemy, będzie przewidywać mechanizmy antyspekulacyjne, które skutecznie zapobiegną sztucznemu podnoszeniu wartości nieruchomości. Będziemy płacić uczciwą cenę, ale nie zamierzamy przepłacać.
Stanisławów to wieś w Polsce położona w województwie mazowieckim, w powiecie grodziskim, w gminie Baranów.
Jednym z argumentów przemawiających za budową Centralnego Portu Lotniczego jest to, że warszawskie Lotnisko Chopina - największy port w kraju, obsługujący ok. 38 proc. ruchu pasażerskiego w Polsce - zaczyna być bliski wyczerpania swojej przepustowości. Stołeczny port w 2016 roku obsłużył 12,8 mln pasażerów, a w tym roku - według szacunków - ma to być 14 mln. Przez pierwsze osiem miesięcy br. port obsłużył 10,4 mln pasażerów - to o 24 proc. więcej, niż w analogicznym okresie 2016 roku. Niektórzy eksperci twierdzą, że przepustowość Lotniska Chopina to 20 mln osób rocznie.