Budowa Centralnego Portu Lotniczego w zeszłym tygodniu została pozytywnie zaopiniowana przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów. Premier Beata Szydło powiedziała we wtorek w Polsat News, że Centralny Port Lotniczy to ważny projekt cywilizacyjny, pokazujący, że Polska to dynamicznie rozwijające się państwo.
"W rezultacie Centralny Port Lotniczy, nawet jeśli jego budowa jest uzasadniona, pozostaje wciąż bardziej ideą niż projektem. Należy mieć nadzieję, że pozytywna opinia Komitetu Ekonomicznego Rady Ministrów nada wreszcie tej idei realne kształty" - napisał Wiśniewski w swoim komentarzu. Podkreślił, że ten projekt ma sens zwłaszcza wówczas, gdy skoordynujemy go z inwestycjami kolejowymi i drogowymi.
W jego ocenie budowa CPL ma sens. "Warto jednak zastanowić się nad jego skalą. Mniejsze lotnisko na 30 milionów pasażerów zawsze może rosnąć wraz z rozwojem ruchu lotniczego i linii lotniczych LOT. Obiekt przeskalowany będzie obciążeniem i może zaprzepaścić szanse związane z tym projektem" - podkreślił Wiśniewski.
Jak zaznaczył, za budową portu przemawiają m.in. argumenty dotyczące możliwego wyczerpania się przepustowości największego polskiego portu lotniczego - Lotniska Chopina w Warszawie. W zeszłym roku obsłużyło ono prawie 13 milionów pasażerów.
"Co prawda może ono obsłużyć teoretycznie nawet dwa razy tyle, ale ze względu na brak odpowiedniej infrastruktury, już w tej chwili pojawiają się problemy z obsługą bieżącego ruchu lotniczego. Zwolennicy budowy CPL wskazują na duży potencjał rozwoju transportu lotniczego w Polsce" - wskazał. W zeszłym roku z polskich lotnisk skorzystało 34 miliony pasażerów, ale zgodnie z prognozami Urzędu Lotnictwa Cywilnego do 2030 roku liczba ta ma wzrosnąć do 60 milionów.
Wiśniewski zaznaczył, że przeciwnicy budowy Centralnego Portu Lotniczego wskazują m.in. na olbrzymie koszty inwestycji, szacowane na około 30 miliardów złotych.
"Kluczową kwestią decydującą o sensowności budowy CPL jest jednak planowana rola nowego lotniska w krajowym systemie transportowym, a dokładniej powiązanie CPL z innymi elementami tego systemu, w tym przede wszystkim z koleją. Mowa tu jednak nie o bocznicy dla kolei miejskiej czy regionalnej, ale o bezpośrednim połączeniu z linią ekspresową, a najlepiej z tzw. Koleją Dużych Prędkości (KDP)" - podkreślił ekspert.
"Frankfurt, Paryż-Charles de Gaulle oraz Amsterdam - trzy z pięciu największych lotnisk w Europie mają swoje własne dworce Kolei Dużych Prędkości. Można je także znaleźć na lotniskach w Lyonie, Brukseli, Kolonii oraz Lipsku. W Europie kolej i lotniska są powiązane do tego stopnia, że niektóre linie lotnicze (np. KLM/Air France)
współdzielą swoje bilety z przewoźnikami kolejowymi (np. Thalys)" - czytamy w komentarzu.
Wiśniewski dodał, że na krótkich i średnich dystansach, do 600 kilometrów, Kolej Dużych Prędkości może być konkurencyjna w stosunku do połączeń lotniczych.
Zdaniem eksperta dostępność do głównych magistral kolejowych byłaby jednym z najważniejszych atutów CPL, "o ile oczywiście będzie on zlokalizowany przy autostradzie A2 i węźle KDP do Łodzi oraz Centralnej Magistrali Kolejowej (CMK) na południe Polski". "Trasa prowadząca w tym kierunku jest najbardziej ruchliwą linią kolejową w kraju i zapewnia połączenia z większością regionów. Tak dogodnego położenia nie mają ani Okęcie, ani Modlin" - podał ekspert.
Jego zdaniem nie oznacza to jednak, że infrastruktura kolejowa jest już dostosowana do wymogów Centralnego Portu Lotniczego. Konieczna będzie - jak tłumaczył - budowa linii Kolei Dużych Prędkości, łączącej nowe lotnisko co najmniej z rozjazdem na Łowicz (w stronę Poznania) i z Łodzią oraz przedłużenie Centralnej Magistrali Kolejowej do linii Kolei Dużych Prędkości.
Inwestycja taka - jak wskazał - będzie jednak oznaczać konieczność modernizacji autostrady A2. "Warto pamiętać zatem, że ruch na tym kierunku - zarówno kolejowy, jak i samochodowy - jest już na tyle duży, że trzeba będzie taką modernizację przeprowadzić nawet bez CPL. Można zatem wszystkie wyżej wymienione inwestycje połączyć i skoordynować, tworząc nowoczesny węzeł komunikacyjny służący aglomeracjom warszawskiej i łódzkiej, a w szerszym kontekście - całej Polsce" - poinformował.
Wicepremier Mateusz Morawiecki wskazywał niedawno, że "analizy sprowadzają się do tego, że w tym miejscu, między Warszawą a Łodzią powinno być duże lotnisko międzynarodowe, które ma szanse nie tylko obsługiwać loty nazwijmy to lokalne czy regionalne, ale również być wielkim hubem międzynarodowym". Według Morawieckiego CPL może stać się "współczesnym dużym projektem infrastrukturalnym, logistycznym, rozwojowym". Wskazał też, że finansowanie projektu ma opierać się na inżynierii finansowej, bez środków budżetowych lub z bardzo niewielkim udziałem środków budżetowych, żeby zapewnić inwestycji profil komercyjny.
Koszt budowy Centralnego Portu Lotniczego, według szacunków, może wynieść od 20 do 30 mld zł - powiedział wiceminister infrastruktury Jerzy Szmit. Dodał, że koszty będą zależały m.in. od lokalizacji i jeszcze za wcześnie, by szczegółowo mówić o finansowaniu inwestycji.
- Dzisiaj nie mam możliwości, żeby mówić o finansowaniu w sposób szczegółowy. Decyzja jest podejmowana w pełni świadomie co do kosztów tego przedsięwzięcia. Szacunki są różne, od 20 do 30 mld zł. To będzie też zależało od lokalizacji, skomunikowania, od szeregu czynników, których dziś nie znamy - powiedział we wtorek na posiedzeniu sejmowej Komisji Infrastruktury wiceminister infrastruktury i budownictwa Jerzy Szmit.
Wiceminister przypomniał, że budowa Centralnego Portu Lotniczego w zeszłym tygodniu została pozytywnie zaopiniowana przez Komitet Ekonomiczny Rady Ministrów.
- Zdajemy sobie sprawę z tego, że budowa tej gigantycznej inwestycji to jest horyzont 10, a niektórzy eksperci twierdzą, że 15 lat. A zatem mamy do czynienia z przedsięwzięciem wieloletnim. Te główne nakłady, które trzeba będzie ponieść już w samym procesie realizacyjnym, czyli budowy portu, na pewno rozpoczną się nie wcześniej niż za 4-5 lat. A zatem mamy czas, żeby się przygotować do sposobu sfinansowana tej inwestycji i potem, aby to finansowanie było zapewnione i żeby z tego powodu inwestycja nie miała przeszkód w realizacji - mówił wiceminister.
W ocenie Szmita, nowe lotnisko może stać się jednym z wiodących portów w Europie Środkowej. - Takie szanse są i wynikają one z położenia geograficznego Polski - zaznaczył.
Wiceminister powiedział, że jednym z argumentów za budową Centralnego Portu Lotniczego jest to, że największy port lotniczy w Polsce, czyli warszawskie Lotnisko Chopina, "zaczyna być bliski wyczerpaniu swojej przepustowości". Warszawski port w 2016 roku obsłużył 12,8 mln pasażerów. - Jak twierdzą niektórzy eksperci, przepustowość Lotniska Chopina jest na poziomie 20 mln pasażerów rocznie. Nie mniej jednak bariera jest blisko - powiedział. Lotnisko szacuje, że w tym roku może obsłużyć ok. 14 mln podróżnych.
Jak podkreślił Szmit, ruch lotniczy w Polsce koncentruje się przede wszystkim wokół Warszawy i Mazowsza. I dopóki - jak mówił - nie powstanie CPL, należy zastanowić się, jak rozwiązać kwestię obsługi coraz większej liczby pasażerów korzystających z polskich lotnisk, szczególnie portu Chopina i lotniska w Modlinie.
Obecny na komisji sejmowej prezes Urzędu Lotnictwa Cywilnego Piotr Samson wskazał, że decyzja o budowie Centralnego Portu Lotniczego związana jest z dodatkowymi elementami, czyli rozbudowywaną siatką połączeń PLL LOT.
- Mamy przypadki na świecie kilku przewoźników i kilku krajów, gdzie taka decyzja była podjęta na poziomie państwowym, czyli nie tylko na poziomie przewoźnika, ale również decyzji państwowej i wsparcia tego przewoźnika, gdzie potem nastąpił bardzo dynamiczny jego wzrost. Jednym z takich przykładów jest Turkish Airlines i Turcja - powiedział Samson.
Dodał, że PLL LOT ma szanse i aspiracje przejąć pasażerów tranzytowych, podróżujących z zachodniej Europy do Azji i ze wschodniej Europy za Atlantyk. - Ze względu na położenie geograficzne Polski, LOT będzie w stanie ten ruch tranzytowy obsłużyć, ale do tego potrzebne jest duże lotnisko - podkreślił.
Jak dodał, przewoźnicy niskokosztowi latający do Polski nie opowiadają się za budową takiego lotniska i wolą rozwijać swoja działalność w portach regionalnych. - Sytuacja na rynku może pójść w takim kierunku, że możemy mieć dwa segmenty, które mogą wspólnie ze sobą działać - linie niskokosztowe operujące z portów regionalnych i dużą linię sieciową, która operuje z portu centralnego, ale nie obsługuje tylko i wyłącznie ruchu polskiego, ale cały ruch z Europy Zachodniej lecący w kierunku Azji oraz z Europy Wschodniej w kierunku Ameryki - dodał.
Równolegle z inwestycją i budową Centralnego Portu Lotniczego powinien powstać Centralny Dworzec Kolejowy - mówił w poniedziałek wicepremier, minister nauki i szkolnictwa wyższego Jarosław Gowin.
Gowin brał udział w konferencji pt. "Nowoczesna infrastruktura szansą na rozwój północnego Mazowsza" w Zakroczymiu w województwie mazowieckim. Mówił tam m.in. o tym, że budowa Centralnego Portu Lotniczego nie przekreśla szans rozwojowych lotniska w Modlinie. Należy tylko - jak mówił - zastanowić się, jak włączyć Modlin w to wielkie przedsięwzięcie, jakim jest Centralny Port Lotniczy.
Wspomniał też, że obok Centralnego Portu Lotniczego powinien powstać Centralny Dworzec Kolejowy. - Centralny Port Lotniczy musi być obsłużony przez sieć połączeń kolejowych, gdyż pasażerów nie dałoby się transportować zwykłymi drogami - argumentował Gowin.