Dyrektor lotniska Chopina opowiedział się za nową strategią transportową w Polsce. Jej elementem miałby być Centralny Port Lotniczy, zlokalizowany między Łodzią a Warszawą. Według wstępnych założeń miałby on obsługiwać 50 milionów pasażerów rocznie. Port pełniłby rolę jednego z największych tak zwanych hubów przesiadkowych w Europie.
Dyrektor Mariusz Szpikowski powiedział, że nie ma już możliwości rozbudowy lotniska Chopina, a jego pojemność jest ograniczona. Dyrektor zaznaczył, że pierwotnie planowana po rozbudowie przepustowość na poziomie 20-22 milionów pasażerów rocznie może być niższa.
W tym roku lotnisko obsłuży ponad 12 milionów pasażerów. Szpikowski dodał, że wiele zależy od naszego narodowego przewoźnika i jego strategii rozwoju. Połączenia realizowane przez LOT stanowią około 40 procent ruchu lotniczego w stolicy.
Prezes Polskich Linii Lotniczych LOT już poparł ideę budowy Centralnego Portu Lotniczego. Przewoźnik zapowiada, że chce kupować nowe samoloty i rozbudowywać siatkę połączeń. Prezes Rafał Milczarski powiedział, że dużą rolę w rozwoju sieci połączeń powinien spełniać Centralny Port Lotniczy. Zaznaczył, że lotnisko Chopina jest za małe i nie ma już możliwości jego rozbudowy. Co więcej, jest źle skomunikowane z innymi miastami. Jego zdaniem, budowa dużego lotniska od podstaw mogłaby pozytywnie wpłynąć na układ komunikacyjny w kraju.
Według wstępnych szacunków, projektowanie Centralnego Portu Lotniczego mogłoby potrwać trzy lata, a budowa od ośmiu do 14 lat. Nad szczegółami pracuje międzyresortowy zespół, w którego składzie znaleźli się między innymi prezes PLL LOT oraz dyrektor Portu Lotniczego Chopina.