- Zniesienie ograniczeń w produkcji cukru jest już przesądzone, ale dla Polski decyzja taka jest trudna do zaakceptowania – podkreśla prezes Krajowej Spółki Cukrowej Paweł Piotrowski w rozmowie z PAP.
Ale niewiele da się już zrobić. Decyzja zapadła, 1 października rynek cukru w Unii zostanie uwolniony.
Polska Krajowa Spółka Cukrowa ma na rodzimym rynku największy udział sięgający 40 proc., ale poza nią działają jeszcze trzy inne koncerny zagraniczne: Pfeifer & Langen, Nordzucker, Suedzucker. To przede wszystkim z nimi będzie musiała się zmierzyć krajowy producent po uwolnieniu rynku cukru w Unii Europejskiej.
Ale dla konsumentów to dobra informacja. Zdaniem Piotrowskiego, to prawdopodobnie wywoła wojnę cenową. - Dlatego uważam, że cena cukru na rynku europejskim spadnie. Koncerny niemieckie silnie powiązane z matkami-spółkami w Niemczech będą mogły bardziej elastycznie działać na rynku, tym bardziej, że Niemcy są drugim po Francji producentem cukru w Unii Europejskiej, a ich udział w unijnym rynku wynosi aż 45 proc. – podkreślił prezes KSC.
Szacunki mówią, że po liberalizacji rynku w Unii Europejskiej będziemy mieli nadwyżkę 2 mln ton cukru. Należy również pamiętać, że Unia dodatkowo importuje cukier trzcinowy z Ameryki Południowej, a ten jest tańszy. Nie powinien jednak na razie zalać Europy, bo obowiązują na niego kontyngenty i cła.
Choć Światowa Organizacja Handlu jest za całkowitą liberalizacją handlu i drugim etapem "reformy" rynku cukru może być zniesienie tych ograniczeń. Wtedy uprawa buraków cukrowych w Europie może stać się nieopłacalna.
Na razie jednak Krajowa Spółka Cukrowa planuje zwiększyć produkcję. Inwestuje również w budowę terminalu w Gdańsku, który służyłby do wywozu cukru, a w przyszłości również do eksportu zbóż.
Ceny tego produktu mają dla Polaków ogromne znaczenie. Kiedy w 2011 roku za kilogram trzeba było płacić ponad 5 zł, stało się to tematem wszystkich serwisów informacyjnych na kilka dni. W sklepach zaczynało go brakować, bo konsumenci z obawy przed dalszym wzrostem cen, robili zapasy jak na wojnę.
Dziś za kilogram cukru w sklepie trzeba zapłacić około 3 zł. Kiedy w jednym z hipermarketów zaledwie z lutym 2017 roku jego cenę obniżono przez jeden dzień do 2 zł, w sklepie odbywały się dantejskie sceny.
Jeszcze przed zmianą ustrojową w Polsce działało 78 cukrowni. Część z nich upadła, część została sprzedana zagranicznych podmiotom. Wielu twierdzi, że bardzo silny niegdyś polski przemysł cukrowniczy zniszczyła Unia Europejska, nakładając na poszczególne kraje limity produkcyjne. Dodatkowo Unia nakazała zamykać cukrownie, ponieważ w wyniku przegranych sporów z pozaeuropejskimi producentami, nie mogła dłużej cukru eksportować.