Tańszy o 32 proc. cukier bilansuje podwyżka cen jaj o 24 proc. i masła o 10 proc.
Aktualizacja 10:35
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych są coraz wyższe. Z inflacją mamy do czynienia od początku 2017 roku. Pocieszeniem może być fakt, że skala podwyżek od pewnego czasu ustabilizowała się w okolicach 2 proc. Powyżej tej granicy wskaźnik był po raz ostatni pod koniec ubiegłego roku.
Najnowsze dane GUS potwierdzają wcześniejsze, wstępne wyliczenia, jakie urząd opublikował pod koniec sierpnia. Zaskoczenia nie ma też wśród analityków rynkowych. Dwunastu ekspertów ankietowanych przez agencję ISBnews typowało inflację w wąskim przedziale 1,9-2 proc.
Lekko powyżej średniej rosną ceny żywności. Tu też mamy do czynienia z największymi różnicami w poszczególnych produktach. Ciągle uwagę przyciągają jaja, które w porównaniu z sierpniem 2017 podrożały o 23,8 proc. Niecałe 10 proc. więcej płacimy za masło i o 8,6 proc. więcej za warzywa.
W przeciwieństwie do warzyw, tańsze są owoce. Średnio płacimy mniej o 5,3 proc. Tańsze jest też mięso wieprzowe - o 4,8 proc., ale prawdziwe obniżki są w przypadku cukru, którego cena spadła prawie jedną trzecią.
W mniejszym stopniu, ale też odczuwalne są podwyżki cen pieczywa (4,6 proc.) i drobiu (5,2 proc.). Woda podrożała o 2,2 proc., ryż o 2 proc., wędliny o 1,3 proc. i mleko o 1 proc.
Szeroką kategorią towarów, która od dawna tanieje i trend ten ciągle się utrzymuje, jest odzież i obuwie. Ubrania tylko w ciągu ostatniego miesiąca potaniały średnio o 1,2 proc., a w skali roku przeceny wynoszą około 4,5 proc. Większe obniżki obserwowaliśmy w sierpniu w przypadku butów (3,1 proc.), ale już w skali roku ceny spadły tylko o 1,4 proc.
Według najnowszych danych GUS, użytkowanie mieszkania lub domu kosztuje nas o 2,4 proc. więcej niż rok wcześniej. O 1,8 proc. trzeba więcej płacić na zdrowie, o 1,6 proc. więcej kosztuje rekreacja i kultura oraz o 2,2 proc. edukacja.
Coraz droższe staje się podróżowanie. Ceny paliw do prywatnych środków transportu poszły w górę w rok średnio o 15,3 proc. Najmocniej gaz (23,4 proc.), powyżej średniej olej napędowy (16,7 proc.), a w nieco mniejszej skali benzyna (13,5 proc.).
Firmy planują podwyżki cen
"Ponad 60 proc. badanych konsumentów spodziewa się, że ceny w najbliższej przyszłości wzrosną. Od trzech miesięcy systematycznie zwiększa się odsetek respondentów spodziewających się przyspieszonego wzrostu cen a zmniejsza odsetek, tych którzy uważają, że ceny będą rosły, ale wolniej niż dotychczas" - wynika z opublikowanego w czwartek raportu Biura Inwestycji i Cykli Ekonomicznych (BIEC). Inflacji na poziomie 2,5 proc. spodziewa się 60 proc. konsumentów.
Eksperci BIEC zauważają też, że od maja systematycznie zwiększa się odsetek tych menadżerów firm, którzy planują w najbliższym czasie podnosić ceny na swe wyroby.
"O ile jeszcze kilka miesięcy temu podwyżki cen planowali głównie przedstawiciele przedsiębiorstw dużych i średnich, a małe firmy wykazywały większą powściągliwość w podnoszeniu cen, o tyle obecnie tendencje te we wszystkich grupach wielkościowych są jednakowe" - czytamy w raporcie.
Spośród 22 branż w dwóch nieznacznie przeważają tendencje do obniżania cen (przemysł samochodowy oraz meblarski). Największe tendencje do podwyżek wykazuje przemysł energetyczny, a w szczególności przetwórstwo ropy naftowej oraz przedsiębiorstwa przetwórstwa metali.
Prognozy NBP
Według prognoz NBP, średnia inflacja konsumencka wyniesie w tym roku 1,8 proc. Przyspieszy do 2,7 proc. w przyszłym roku i do 2,9 proc. w 2020 roku.
Z opracowania ekonomistów banku centralnego wynika, że w horyzoncie trzech lat ceny wzrosną na skutek oddziałującego z opóźnieniem wzrostu presji popytowej i kosztowej w polskiej gospodarce. Negatywny wpływ będzie ograniczać z kolei umiarkowana inflacja za granicą.
Ryzykiem dla krajowej inflacji, oprócz poziomu aktywności gospodarczej za granicą, jest - według ekspertów - m.in. kształtowanie się cen ropy naftowej na rynkach światowych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl