Według GUS deflacja w grudniu wyniosła 0,5 procent, co jest najniższym spadkiem cen od września 2014 r. Drożeją jednak żywność i leki.
Jak podaje GUS, o 0,5 proc. spadły ceny towarów i usług konsumpcyjnych w grudniu w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku. W porównaniu z listopadem 2015 r. obniżyły się o 0,2 proc.
Średnioroczna zmiana wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych ogółem w całym 2015 r. w stosunku do 2014 r. wyniosła -0,9 proc. NBP w swojej projekcji przedstawionej w listopadzie pomylił się więc o 0,1 punktu procentowego, bo prognozował deflację 0,8 proc.
Dane o deflacji za grudzień są zgodne z tym co GUS podał w swoim wstępnym wskaźniku na początku roku. *Spadek o 0,5 procent rok do roku to co prawda najniższa obniżka cen konsumpcyjnych w tym roku, a nawet od września 2014 r., *ale nadal zmiany w dół są znaczące.
Główny powód deflacji to nadal obniżające się ceny ropy naftowej. Pod koniec grudnia znalazły się poniżej poziomu 37 dolarów za baryłkę, spadając prawie o 17 proc. w ciągu miesiąca, a złoty osłabił się do dolara o 0,6 proc., co kontynuuje całoroczny trend. Obecnie ropa jest jeszcze tańsza, bo przekroczyła poziom 30 dolarów, a złoty osłabił się w styczniu o prawie 3 proc. do dolara.
Jak wynika z informacji opublikowanej przez GUS, paliwa na polskich stacjach potaniały w grudniu o aż 10,8 procent, a koszty transportu razem z cenami paliw spadły o 6,8 procent.
Mocny spadek cen (-4,5 proc.) odnotowano w grudniu w kategorii "odzież i obuwie". W całym 2015 roku odzież staniała o 5,4 procent, a obuwie o 4,2 procent.
Nieznacznie więcej płacimy za żywność, która w ujęciu rocznym podrożała w grudniu o 0,1 procent. Więcej kosztuje też energia elektryczna o 0,4 procent i łączność o 0,8 procent.
W skali całego roku (średnia cena w roku w porównaniu z średnią ceną rok wcześniej) znacząco podrożały ceny telefonii komórkowej (o 7,7 proc.), jednak ceny usług telekomunikacyjnych oferowanych w pakietach spadły (o 9,5 proc.). Wzrosły ceny usług kanalizacyjnych (o 2,8 proc.) i zaopatrywania w wodę (o 2,4 proc.) oraz ceny wywozu śmieci (o 1,5 proc.). Podrożały też gazety i czasopisma (o 10 proc.).
Wzrosły też koszty związane ze zdrowiem o 2,6 proc. w grudniu (1,9 proc. średniorocznie). Ceny leków zwiększyły się o aż 2,1 procent w ciągu całego roku.
W kategorii żywnościowej najbardziej potaniało w ciągu całego roku masło (o 10,1 proc.), cukier (o 9 proc.), mięso wieprzowe (o 6 proc.), drobiowe (o 4,1 proc.) i tłuszcze roślinne (o 3,4 proc.). Podrożała czekolada (o 2,7 proc.) i owoce (o 1,7 proc.).
"To właśnie ceny paliw i żywności sprawiają, że utrzymuje się ujemny wskaźnik inflacji, jednak presja inflacyjna w gospodarce jest bardzo niska, inflacja po wyłączeniu cen żywności i energii wyniosła w grudniu wg naszych szacunków zaledwie 0,2 proc. r/r. podobnie jak przed miesiącem", pisze w swoim komentarzu Bank Millennium.
W tym roku pożegnamy się ze spadkami cen
Jeśli nie przestaną spadać ceny paliw, a są już na bardzo niskich poziomach, to należy oczekiwać wzrostu cen, a więc i spadku wartości pieniądza. Zgodnie z listopadową projekcją NBP - przygotowaną przy założeniu niezmienionych stóp procentowych NBP roczna inflacja w 2016 rok ma wynieść 1,1 procent a w 2017 roku o 1,5 proc.
"W pierwszym kwartale wskaźnik CPI (inflacja - przyp. red.) powinien powrócić do poziomów dodatnich", podaje Bank Millennium.
„Źródłem niepewności dotyczącej szybkości powrotu inflacji do celu pozostaje ryzyko silniejszego spowolnienia w gospodarkach wschodzących i wpływ tego na światową koniunkturę, a także możliwość utrzymania się niskich ceny surowców i w efekcie również niskiej inflacji w otoczeniu polskiej gospodarki”, podała Rada Polityki Pieniężnej po grudniowym spotkaniu.