- Chcemy obniżać, a nie podwyższać ceny paliw – powiedział wicemarszałek Sejmu Stanisław Tyszka z ugrupowania Kukiz'15, przedstawiając projekt ustawy likwidującej opłatę paliwową.
Polityk zaznaczył, że ceny paliw zawierają w sobie trzy różne podatki: VAT, akcyzę i właśnie opłatę paliwową. A według GUS niemal dziesięć procent domowych wydatków to pieniądze przeznaczone na transport.
Według Tyszki likwidacja opłaty paliwowej spowoduje spadek cen benzyny o 13 gr na litrze, a oleju napędowego – o 29. Przypomniał także o niedawno uchwalonej opłacie emisyjnej, z której ma być finansowany rozwój elektromobilności.
Tyszka zaznaczył, że jej wprowadzenie spowoduje wzrost cen benzyny o 10 gr na litrze, a Kukiz'15 jest jedynym sejmowym ugrupowaniem, które przeciwko niej protestuje. Polityk stwierdził także, że dynamika wzrostu cen paliw i tak już jest zastraszająca.
W uzasadnieniu projektu napisano, że likwidacja opłaty paliwowej przyczyni się do obniżenia obciążeń podatkowych Polaków, a jej głównymi beneficjentami będą osoby gorzej sytuowane. Według autorów projektu wysokie podatki od paliwa są społecznie niesprawiedliwe. „W mniejszych miejscowościach Polacy na wyjazdy wydają więcej ze względu na konieczność przemierzania większych odległości, a komunikacja zbiorowa jest słabiej rozwinięta” – napisano.
Projekt ustawy to efekt akcji Kukiz'15, które zamierza co tydzień prezentować propozycje nowych rozwiązań prawnych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl