Ceny ropy na światowych giełdach spadły w czwartek o 2 proc., by odbić o 0,5 proc. w piątek. W skali tygodnia odnotowano jednak spadek amerykańskiej ropy WTI o 2,1 proc. poniżej 53 dolarów za baryłkę, a europejskiej Brent o 1,1 proc. do 55 dolarów za baryłkę.
Ruchy cen w dół widać już też na polskich stacjach. Jak podaje BM Reflex, ceny paliw spadły o 3-4 gr w ciągu tygodnia. Za litr benzyny bezołowiowej 95 płacimy obecnie średnio około 4,75 zł, oleju napędowego - 4,61 zł, a autogazu - 2,24 zł.
Tendencja spadkowa ma trzy przyczyny i wszystkie globalne. Pierwsza to umocnienie dolara na fali oczekiwań podwyżki stóp procentowych Fed już w marcu. Druga to zwiększenie produkcji przez USA do 9 mln baryłek dziennie i rekordowe zapasy 520 mln baryłek, które rosną już osiem tygodni z rzędu. Wreszcie trzecia to niepełne wykonanie przez Rosję porozumienia o ograniczeniu produkcji ropy.
Rosja przestała ciąć produkcję
Rosyjskie ministerstwo energii, ustami Aleksandra Nowaka podało w czwartek, że w lutym wydobycie ropy w Rosji spadło zaledwie o zaledwie 2,8 tys. baryłek dziennie do 11,11 mln. Po redukcji o 118,5 tys. baryłek w styczniu w porównaniu z poziomem z października 2016 r. to spore rozczarowanie.
Zgodnie z porozumieniem z początku grudnia Rosja zobowiązała się do cięć produkcji w łącznej skali 300 tys. baryłek dziennie, zaznaczając jednak, że proces ten zajmie kilka miesięcy.
- Pojawiły się obawy, że jeśli Rosja nie wypełni swojego celu wówczas OPEC, widząc to, może nie zdecydować o przedłużeniu cięć produkcji na drugą połowę roku - podają analitycy BM Reflex, Urszula Cieślak i Rafal Zywert.
Z drugiej strony kraje OPEC wykazały dużą dyscyplinę, realizując w lutym już 94 proc. założonych cięć - informuje agencja Reuters.
Przedstawiciele Omanu stwierdzili nawet, że jeśli zajdzie taka potrzeba to będą w stanie utrzymać mniejszy poziom produkcji (970 tys. baryłek dziennie) przez drugą połowę roku. Arabia Saudyjska natomiast w lutym zmniejszyła produkcję o dalsze 90 tys. baryłek dziennie i obecny poziom 9,78 mln baryłek jest nawet o 28 tys. baryłek mniejszy od ustalonego przez OPEC limitu.
Przed nami trzy miesiące wzrostów cen na stacjach?
Początek marca ubiegłego roku rozpoczął okres podwyżek cen na stacjach paliw, trwający nieprzerwanie około trzech miesięcy. W tym okresie ceny benzyny wzrosły o 61 gr za litr, a diesla o około 55 gr - informuje BM Reflex.
„Czy historia się powtórzy? Zobaczymy, ale wraz z nadejściem wiosny zwyczajowo rośnie zapotrzebowanie na paliwa, co z reguły skutkuje wzrostem cen paliw”, zastanawiają się analitycy.
Jak podają, w tym tygodniu najniższe ceny benzyny bezołowiowej 95 i oleju napędowego notujemy w województwie dolnośląskim. Za litr bezołowiowej 95 i diesla płacimy odpowiednio po 4,63 zł i 4,51 zł.
„Najdroższe paliwa mamy w województwie opolskim i zachodniopomorskim, litr Pb 95 kosztuje tam średnio 4,83 zł, a diesel 4,71- 4,72 zł. Najmniej za litr autogazu płacimy w województwach dolnośląskim, łódzkim i świętokrzyskim po 2,20 zł, podczas gdy w województwie zachodniopomorskim ceny wzrosły do 2,32 zł”, informuje BM Reflex.
W porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego wszystkie paliwa są droższe: benzyna bezołowiowa 95 o 81 gr za litr, olej napędowy o 87 gr za litr, a LPG o 55 gr za litr.