Choć rząd zapewnia, że gospodarstwa domowe nie odczują wzrostu cen prądu, to nie unikną wyższych cen towarów i usług, które będą pokłosiem nowych stawek dla firm. W rezultacie zmiany odczują wszyscy.
Po tegorocznych ponad 50-procentowych podwyżkach cen prądu na giełdzie towarowej spółki energetyczne przedstawiają nowe taryfy. W przyszłym roku za energię zapłacimy więcej: zdrożał węgiel, a nasz system energetyczny jest w 72 proc. na nim oparty. W górę – o 210 proc. - poszły też koszty uprawnień do emisji dwutlenku węgla, które muszą kupować elektrownie jako rodzaj rekompensaty za to, że zanieczyszczają powietrze – informuje "Gazeta Wyborcza".
- Wzrastające koszty zostaną wrzucone w taryfy dla przedsiębiorców oraz oferty dla odbiorców hurtowych, więc zwykli mieszkańcy i tak będą musieli je pośrednio pokryć – mówi Grzegorz Wiśniewski, prezes Instytutu Energii Odnawialnej.
"Gazeta" informuje, że przedsiębiorstwa, które indywidualnie negocjują ceny z dostawcami, a których umowy wygasają z końcem roku, muszą znaleźć pieniądze, by sobie z tymi podwyżkami poradzić. Rozważają wyższe ceny dla odbiorców indywidualnych.
Przed widmem nowych cen biletów stoi krakowskie MPK, które w przyszłym roku zapłaci za prąd prawie 70 proc. więcej niż w 2018. Kwota podwyżki jest dla miejskiego przewoźnika niebagatelna, gdyż wysokość podwyżki odpowiada ok. 6 proc. całości rocznych wydatków miasta na działalność MPK.
O 80 proc. wzrosną ceny prądu dla innych przewoźników, np. Kolei Mazowieckich, wodociągów ("przeciętna polska rodzina za wodę i odbiór nieczystości o 23,9 zł rocznie więcej, i to tylko przez podwyżki cen prądu" – mówi Adam Gołębiewski z Izby Gospodarczej Wodociągi Polskie), ale też obiektów organizujących koncerty.
Podwyżki dotkną nie tylko dostawców usług, lecz również producentów żywności. Według Krystyny Świetlik z Instytutu Ekonomii Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej najwięcej prądu zużywają branża piekarnicza i produkcja jaj i mięsa drobiowego.
- Działamy na bardzo niskich marżach: 1-1,5 proc. Nie udźwigniemy więcej kosztów. Będziemy zmuszeni podnieść ceny naszych produktów, możliwe również, że wzrost cen prądu odczują rolnicy w swoich gospodarstwach – powiedział Paweł Gaca ze spółdzielni Spomlek.
W najbliższych latach ceny energii będą rosły z powodu wzrostu kosztów prądu z węgla. Jest to nieuniknione, ale zdaniem ekspertów w perspektywie długoterminowej nie byłyby tak dotkliwe, gdyby drożejące technologie wytwarzania prądu choć w części można było zastąpić coraz tańszymi odnawialnymi źródłami energii – głównie fotowoltaiką i elektrowniami wiatrowymi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl