PGE Obrót, Energa Obrót, Tauron Sprzedaż i Enea, czyli największe państwowe spółki energetyczne, zapowiedziały, że chcą podnieść ceny prądu dla gospodarstw domowych. Aby było to możliwe, muszą uzyskać zgodę Urzędu Regulacji Energetyki. Złożyły więc wnioski o zmiany w taryfach.
Prezes Urzędu Regulacji Energii wezwał przedsiębiorstwa energetyczne do wyjaśnień i korekty złożonych wniosków taryfowych.
"W ramach trwających postępowań taryfowych Prezes URE wzywa dystrybutorów oraz sprzedawców energii do przedstawienia szczegółowych informacji na temat możliwych oszczędności, o których powiadomił w dn. 10.12. br - na podstawie informacji od tychże przedsiębiorstw - Minister Energii" – napisano w informacji prasowej.
- URE prowadząc postępowanie i chcąc dotrzymać rzetelności tego postępowania nie mogło przejść obojętnie wobec tego, że firmy z jednej strony występują do nas o podwyżkę rzędu 30 procent a zaraz komunikują, że mają oszczędności, z których mogą zrekompensować podwyżki - powiedziała Agnieszka Głośniewska, rzeczniczka Urzędu Regulacji Energetyki.
Szef URE argumentował to tym, że pojawiająca się możliwość oszczędności powinna skłonić firmy do ponownego przeanalizowania i skorygowania wniosków taryfowych.
Oczekując na ostateczną decyzję prezesa URE, rząd zaproponował system rekompensat z tytułu podwyżek cen prądu. Jego założenia wciąż nie są jasne, od początku wiadomo natomiast, że system miałby obowiązywać tylko w 2019 r. (pewnie nie bez przyczyny – to rok wyborczy).
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl