GUS podał wstępne wyliczenia za kwiecień i inflacja roczna wyniosła 1,6 proc. Od marca ceny poszły w górę. To paliwa najbardziej wpłynęły na nasze portfele.
Po zaskakująco mocnym spadku inflacji w marcu, w kwietniu sytuację mamy odwrotną. W skali miesiąca ceny wzrosły o 0,5 proc. a w skali roku w tempie 1,6-procentowym. To wstępne wyniki GUS, które jednak zwykle są bardzo zbliżone do ostatecznych. Te, wraz ze szczegółami odnośnie poszczególnych towarów, zaprezentowane zostaną 11 maja.
Ekonomiści choć spodziewali się przyśpieszenia cen, to jednak sądzili, że będzie ono wolniejsze. Obstawiali wzrost o 1,5 proc. rok do roku.
W marcu inflacja wynosiła 1,3 proc., w lutym 1,4 proc., a w styczniu 1,9 proc. Jak widać przerwana została seria spadkowa. Wskaźnik malał przedtem aż od listopada, gdy wynosił 2,5 proc.
Zmiany wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych w ostatnich 10 latach src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1430553931&de=1525273800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=inflacja&colors%5B0%5D=%230082ff&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
GUS podał tylko niektóre informacje o poszczególnych towarach. Żywność i napoje bezalkoholowe podrożały w ciągu miesiąca o 0,3 proc., a paliwa o 2,8 proc. W porównaniu z kwietniem ubiegłego roku żywność jest o 4,0 proc. droższa, a paliwa o 1,3 proc.
Wzrost cen paliw to konsekwencja tego, co się dzieje na całym świecie. Kurs ropy Brent wzrósł w ciągu ostatniego miesiąca o 8 proc.w dolarach. Utrzymanie redukcji wydobycia przez Arabię Saudyjską, czy też zaostrzenie stosunków na linii Iran-Izrael sugerują, że to jeszcze nie koniec podwyżek na stacjach.
W utrzymaniu poziomu cen paliw nie pomaga złoty, który staniał względem dolara o 3,6 proc. w ciągu miesiąca. W środę jednak umocnił się o 0,6 proc.
- Za szybszym wzrostem cen żywności stoją naszym zdaniem przede wszystkim rosnące ceny masła oraz owoców (w szczególności jabłek) i warzyw (przede wszystkim włoszczyzny) - komentują analitycy PKO BP. - W przeciwną stronę oddziałują natomiast ceny cukru notujące falę spadków po zniesieniu przez UE limitów produkcji od 1 października 2017 - dodali.
1,6 proc. inflacji to ruch w górę, ale nadal daleko od celu inflacyjnego NBP, który wynosi 2,5 proc. Po dwóch miesiącach przerwy wskaźnik znalazł się jednak w paśmie "dopuszczalnych odchyleń" +/- 1 proc.. Groźba podwyższenia stóp procentowych, a więc i wyższych kosztów spłat kredytów nadal jest jednak odległa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl