Nawet do 4 proc. dochodzi spadek ceny ropy naftowej na światowych giełdach. Nowe rekordy wywołują przerażenie wśród inwestorów, którzy w obawie przed negatywnymi konsekwencjami taniejących surowców uciekają z rynku.
Baryłka ropy naftowej na giełdzie w Londynie kosztuje około 27,5 dolara. To nowy kilkunastoletni rekord. Ostatni raz tak tania ropa była w 2003 roku.
Obserwuj bieżące notowania ropy naftowej src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1453244460&de=1453330740&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=oil.z&colors%5B0%5D=%230082ff&fg=1&w=605&h=284&cm=0&lp=1&rl=1"/>
Spadek sięgający nawet 4 proc. wywołał panikę na światowych rynkach finansowych. Widać to m.in. po wyjątkowo mocnej wyprzedaży akcji. Giełda we Frankfurcie straciła 2,8 proc. Z kolei na parkietach w Londynie czy Paryżu spadki wyniosły nawet 3,5 proc.
Aż tak źle nie było na warszawskiej giełdzie, ale i tak krajowi inwestorzy nie ustrzegli się strat. Notowania największych spółek zgrupowanych w indeksie WIG20 spadły średnio o 1 proc. Mocniej oberwało się mniejszym firmom z sWIG80 i mWIG40. Straciły one średnio 2 proc. Więcej informacji na temat przebiegu środowej sesji giełdowej znajdziesz TUTAJ.
Ucieczkę kapitału widać też na rynku forex. Tracą na wartości waluty gospodarek wschodzących. W siłę rosną za to "bezpieczne przystanie". Niestety złoty należy do tej pierwszej kategorii. W środę był obok rubla najsłabszą walutą regionu.