- wynika z raportu Głównego Urzędu Statystycznego. Minął już drugi rok, gdy w kraju panuje deflacja.
Zgodnie z prognozami analityków i wcześniejszymi szacunkami samego GUS-u, mimo niewielkiego wzrostu cen miesiąc do miesiąca, w skali roku deflacja wyniosła 0,8 proc. Ujemny wskaźnik inflacji utrzymuje się nieprzerwanie od czerwca 2014 roku.
Inflacja w Polsce na przestrzeni ostatnich 3 lat src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1373544379&de=1468188000&sdx=0&i=&ty=3&ug=1&s%5B0%5D=inflacja&colors%5B0%5D=%230082ff&tid=0&w=605&h=284&cm=0&lp=1"/>
Największy wpływ na lekki wzrost wskaźnika cen towarów i usług konsumpcyjnych miesiac do miesiąca miały w tym okresie podwyżki opłat związanych z transportem (o 1,6 proc.), wyższe ceny żywności i napojów bezalkoholowych (o 0,2 proc.) oraz w zakresie rekreacji i kultury (o 0,7 proc.). Z obniżkami cen mieliśmy do czynienia w przypadku odzieży i obuwia (o 0,6 proc.).
W ciągu miesiąca wzrosły ceny żywności o 0,2 proc. wobec spadku o 0,1 proc. poprzednio. Najbardziej podrożały owoce (o 2,3 proc.). Więcej niż w maju konsumenci płacili za cukier (o 0,7 proc.) oraz mięso (przeciętnie o 0,6 proc., w tym za mięso wieprzowe - o 2,3 proc., wędliny - o 0,5 proc., przy spadku cen mięsa drobiowego - o 0,4 proc. oraz wołowego i cielęcego - o 0,3 proc. Droższe niż przed miesiącem były również ryby i owoce morza (o 0,3 proc.), pieczywo oraz tłuszcze roślinne (po 0,1 proc.).
W czerwcu br. obniżyły się ceny warzyw (o 0,8 proc.), a także czekolady, mąki i ryżu (po 0,4 proc.). Mniej niż przed miesiącem konsumenci płacili za makarony i produkty makaronowe (o 0,2 proc.). W czerwcu br. niższe były również ceny artykułów w grupie „mleko, sery, jaja” (przeciętnie o 0,1 proc., w tym mleka - o 0,6 proc., jaj - o 0,3 proc., jogurtów, śmietany, napojów i deserów mlecznych - o 0,1 proc., przy wzroście cen serów i twarogów - o 0,1 proc.).
Wskaźnik inflacji byłby wyższy, gdyby nie związane z wyprzedażą kolekcji sezonowej obniżki cen odzieży. Średnio spadły one o 0,7 proc. W przypadku obuwia mowa o obniżkach rzędu 0,3 proc. w skali miesiąca.
Na stałym poziomie utrzymują się ceny towarów i usług związanych z mieszkaniem. Porównując z majem nie zaobserwowano zmian w opłatach za użytkowanie mieszkania lub domu i nośniki energii.
Tego samego nie można powiedzieć o kosztach transportu, które wzrosły średnio o 1,6 proc., głównie w wyniku podwyżek cen paliw do prywatnych środków transportu (przeciętnie o 2,8 proc., w tym oleju napędowego - o 4,5 proc., benzyny - o 2,4 proc., przy spadku cen gazu ciekłego - o 0,6 proc.).
Wzrosły opłaty związane ze zdrowiem (o 0,2 proc.). Więcej trzeba zapłacić za usługi sanatoryjne (o 2,9 proc.). Podrożały wyroby farmaceutyczne, usługi stomatologiczne, a także szpitalne (po 0,2 proc.). Droższe niż przed miesiącem były również usługi lekarskie oraz urządzenia i sprzęt terapeutyczny (po 0,1 proc.).
Według prognoz Narodowego Banku Polskiego znaczący wzrost cen w najbliższym czasie nam nie grozi. W tym roku średnio spadek cen ma wynieść 0,5 proc. Dopiero w przyszłym inflacja może być na poziomie około 1,3 proc., by w 2018 roku osiągnąć wartość 1,5 proc.
Wyraźnie poniżej celu inflacyjnego ustalonego przez NBP (optymalny poziom wskaźnika dla stabilnego wzrostu gospodarczego), czyli 2,5 proc., inflacja ma być do końca 2018 roku.