Nawet o 80 proc. może zdrożeć w najbliższym czasie żywność – ostrzegają rolnicy. Winnymi są susza oraz ASF.
Bochenek chleba nawet za 10 zł, a mięso droższe o 30-40 proc.? To nie jest science fiction, tylko realny scenariusz– pisze „Dziennik Gazeta Prawna”. Związek Zawodowy Rolników RP „Solidarni” wystąpił właśnie do premiera i ministra rolnictwa o ogłoszenie w kraju klęski żywiołowej.
Rolniczy związkowcy zwracają uwagę, że w Polsce nie mamy rezerw kryzysowych i materiałowych, na co zwracał uwagę już raport NIK z 2016 r. W piśmie do rządu piszą: „Pragniemy wskazać, że liczba ofiar tej klęski jest dużo większa niż liczba zgłoszonych przypadków gospodarstw dotkniętych suszą, ponieważ wielu rolników nie składa wniosków szkodowych, nie wierząc w ich skuteczność”.
To dlatego maja czekać nas podwyżki. – Giełdowa cena pszenicy wzrosła o ok. 200 zł za tonę, a to oznacza 38-proc. podwyżkę. Szacujemy, że cena bochenka chleba już niebawem sięgnie 8-10 zł. To samo będzie z drobiem, wieprzowiną i wołowina, która zdrożeje radykalnie, o 30-40 proc., bijąc konsumenta po kieszeni – ostrzega Marcin Bustowski, szef „Solidarnych”.
Ministerstwo Rolnictwa uspokaja jednak, że szacunki strat jeszcze się nie zakończyły. A bez tego pomoc dla rolników, która jest już przygotowana.
Bustowski odpowiada, że straty w związku z suszą w Niemczech ocenia się na 5 mld zł. W Polsce, gdzie była ona bardziej dotkliwa, wstępnie mówi się o 1 mld. Ostrzega on, że związek ma sygnały, że brakuje już pszenicy, bo wyjeżdża ona za granicę.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl