Od poniedziałku w całej Polsce obowiązuje nowy Centralny System Ewidencji Pojazdów i Kierowców (CEPiK). Zmiany dotyczą nie tylko samej bazy danych, która działa na bazie całkiem nowego systemu informatycznego, ale także zasad przeprowadzania badań technicznych.
Aktualizacja Centralnej Ewidencji Pojazdów i Kierowców trwała od piątkowego popołudnia i od dzisiaj powinien obowiązywać całkiem nowy system, określany jako CEPiK 2.0. Niektóre samorządy ostrzegają, że system może początkowo sprawiać problemy.
Zmiany wynikają z nowelizacji ustawy o ruchu drogowym. Założono w niej przyspieszenie wejścia w życie przepisów dotyczących systemu CEPiK w zakresie Centralnej Ewidencji Pojazdów.
Do Centralnej Ewidencji Pojazdów (CEP) na bieżąco będą przekazywane dane o badaniach technicznych pojazdów, także z negatywnym wynikiem. W ten sposób ma zostać ograniczone zjawisko "turystyki badań technicznych", w których kierowcy do skutku odwiedzają stacje diagnostyczne.
Zwiększono też zakres danych wprowadzanych do Centralnej Ewidencji Pojazdów. Do CEP będą trafiać informacje o zabezpieczeniach na pojeździe, w tym jego zajęciu przez organ egzekucyjny czy o zabezpieczeniu majątkowym. Takie informacje są szczególnie istotne dla potencjalnych nabywców pojazdów używanych.
Kolejną nowością jest to, że prócz zakładów ubezpieczeń także Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny będzie musiał przekazywać do CEP informacje o szkodach istotnych, do jakich doszło w aucie podczas wypadku - w przypadku pojazdów nieubezpieczonych.
Nowe uprawnienia uzyskała Straż Graniczną, która od dziś może zatrzymywać dowody rejestracyjne pojazdów i pozwolenia czasowe na prowadzenie auta. Informacja o zatrzymaniu takiego dokumentu trafi następnie do Centralnej Ewidencji Pojazdów.
Według Ministerstwa Cyfryzacji zmiany pozwolą na "uzyskanie wyższej jakości danych, a tym samym podniesienie poziomu bezpieczeństwa ruchu drogowego i bezpieczeństwa obrotu pojazdami na rynku wtórnym".
Najpierw system musi jednak popranie zadziałać. W ostatnich tygodniach media donosiły o poważnych problemach z systemem informatycznym, nad którym pracował podlegający resortowi cyfryzacji Centralny Ośrodek Informatyki. Jeszcze pod koniec października testy stabilności programu informatycznego CEP-u wypadały źle.