Dziś (26.10) w Brukseli wznowienie rozmów w sprawie umowy handlowej Unii Europejskiej z Kanadą, CETA. Wczorajsze spotkanie przedstawicieli rządu, władz regionalnych, oraz społeczności językowych nie przyniosło rozstrzygnięcia.
Z powodu sprzeciwu przede wszystkim Walonii, premier Belgii nie dostał na razie zgody na podpisanie porozumienia - co wstępnie planowano pojutrze. Rządy pozostałych państw już zaakceptowały umowę.
Wczorajsze spotkanie trwało ponad sześć godzin. Poprzednie, poniedziałkowe w tym samym składzie zakończyło się zaledwie po godzinie. - Czujemy teraz, że w końcu jesteśmy słuchani, ale konieczne są dalsze negocjacje - powiedział po spotkaniu premier Walonii Paul Magnette.
Optymistą co do dzisiejszych rozmów jest minister spraw zagranicznych, który zorganizował spotkanie. - Mam nadzieję, że dziś wyślemy sygnał do naszych europejskich kolegów, że mamy wspólne stanowisko i jesteśmy gotowi negocjować na poziomie europejskim - powiedział Didier Reynders.
Negocjacje nie dotyczący umowy, ale deklaracji, która ma być do niej dołączona i ma precyzować zapisy, oraz je interpretować. Ma gwarantować między innymi, że wysokie standardy w rolnictwie, czy środowisku nie zostaną obniżone po wejściu w życie umowy. Największym problemem - jak mówi Walonia - jest międzynarodowy arbitraż, który będą wykorzystywać duże korporacje, by pozywać unijne rządy.