Lesisz, ogłoszony niedawno doradcą premiera ds. gospodarczych, to człowiek-enigma. Niewiele wiadomo na temat jego życiorysu. "Newsweekowi" udało się jednak ustalić, że jako przedsiębiorca radził sobie na tyle źle, że musiał zwijać biznes.
Na początku czerwca Cezariusz Lesisz zyskał nową funkcję u boku premiera Morawieckiego. Został pełnomocnikiem ds. rozwoju gospodarczego.
Nominacja nie była przypadkowa, bo Lesisz to znajomy ojca obecnego premiera, Kornela Morawieckiego, z czasów Solidarności Walczącej. U Morawieckiego seniora był szoferem. Potem został szefem gabinetu politycznego Mateusza w czasach, gdy ten był wicepremierem.
Jak pisaliśmy, jego nazwisko widnieje też m.in. w radach nadzorczych Totalizatora Sportowego i Agencji Rozwoju Przemysłu. W pierwszej spółce jest nawet przewodniczącym rady. Jego żona Jadwiga zasiada zaś w radzie nadzorczej Orlenu.
Ale nie zawsze było tak kolorowo. Jak podaje "Newsweek", Lesisz po okresie działalności konspiracyjnej w PRL wyjechał do Stanów. Tam założył firmę budowlaną. Pod koniec lat dwutysięcznych firma zbankrutowała, a Lesisz miał ponad 60 tys. dolarów długów.
Potem wrócił do Polski, we Wrocławiu założył firmę zajmującą się budową drewnianych domów. Ale i ona według tygodnika sobie nie poradziła. Dziś jest w likwidacji.
Te porażki nie przeszkodziły Mateuszowi Morawieckiemu powołać Lesisza na swojego doradcę ds. gospodarczych. Do zadań nowego pełnomocnika będzie należeć m.in. formułowanie propozycji służących efektywnej realizacji strategicznych projektów inwestycyjnych oraz przyjętych kierunków rozwoju, programów i strategii rządowych w sferze gospodarczej oraz nadzór nad wprowadzeniem najlepszych praktyk ładu korporacyjnego w zarządzaniu mieniem państwowym. Będzie także wsparciem w międzynarodowej współpracy gospodarczej.
Tygodnik próbował skontaktować się z Lesiszem i poprosić o komentarz. Nie odpowiedział.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez * *dziejesie.wp.pl