Prezydent Wenezueli Hugo Chavez zaproponował utworzenie sojuszu energetycznego państw Ameryki Łacińskiej.
Zdaniem populistycznego przywódcy bogatego w ropą kraju głównym celem tego sojuszu byłoby wspieranie rozwoju gospodarczego, niezbędnego dla podźwignięcia cywilizacyjnego kontynentu i zlikwidowania obszarów nędzy.
W ramach sojuszu następowałby podział dostępu do nośników energii, mający sprowadzić się w praktyce do sprzedawania latynoamerykańskim sąsiadom ropy po niższych cenach przez kraje dysponujące tym kluczowym surowcem.
_ W środę ceny ropy w Nowym Jorku pobiły kolejny z długiej serii rekordów wszech czasów, osiągając bezprecedensową wysokość ponad 98 dolarów za baryłkę. Eksperci wróżą osiągnięcie granicy 100 dol. za baryłkę w najbliższych dniach. _ "Proponuję, byśmy się zjednoczyli, byśmy wspólnie utworzyli mechanizm współpracy z krajami nie posiadającymi ropy i nie będącymi w stanie zapłacić ceny 100 dolarów za baryłkę" - powiedział Chavez.
Należąca do Organizacji Państw Eksportujących Ropę Naftową (OPEC) Wenezuela jest drugim po Meksyku producentem i eksporterem ropy w Ameryce Łacińskiej.
Chavez skierował swe słowa imiennie także do prezydenta Brazylii Luisa Ignacio Luli da Silvy, w którego kraju odkryto ostatnio potężna złoża ropy i gazu ziemnego.