Mimo, że minnął już termin zgłaszania wniosków o dopisanie do spisu wyborców, w Konsulacie Polski w Chicago, któremu podlega najwiekszy okreg wyborczy poza Polską, wciaz trwa wpisywanie wniosków. Jest ich około dziewięciu tysięcy. Według konsula Mariusza Brymory, jest to niewiele w stosunku do liczebności Polonii w Chicago, lecz wyjątkowo dużo w świetle dotychczasowych wyborów. Polski dyplomata powiedział Polskiemu Radiu, ze być może w unijnym referendum zagłosuje w Chicago jeszcze więcej osób niż podczas wyborów prezydenckich w 2000 roku. Wówczas swój głos oddało 9 tysięcy 300 osób.
Głosowanie w Stanach Zjednoczonych rozpocznie się już w piatek . W samym Chicago czynnych będzie 6 punktów wyborczych.