Aż 370 osób zostało w ostatnich dniach aresztowanych w Chinach, w prowincji Zhejiang. Ma to związek ze sprawą wielkiego, nielegalnego banku, który transferował za granicę setki miliardów juanów.
Jak podaje Bloomberg, powołując się na chińską gazetę "People's Daily", bank dokonał nielegalnych transakcji na sumę co najmniej 410 miliardów juanów. To równowartość 64 miliardów dolarów lub ponad 255 miliardów złotych.
Według doniesień policja badała sprawę od dawna. W związku z nią odnotowano około 1,3 miliona podejrzanych transakcji. Władze zdecydowały też o zablokowaniu ponad trzech tysięcy bankowych kont.
Cała sprawa ma związek z tym, że władze w Chinach ściśle kontrolują przepływy swojej waluty, co stanowi problem dla wielu firm prowadzących interesy w Chinach. Podejrzenia w sprawie nielegalnego banku wskazują, że jego klientami mogli być właśnie inwestorzy potrzebujący chińskiej waluty.
Jak podaje Bloomberg, władze wskazały, że jednym z podejrzanych jest człowiek o nazwisku Zhao Mouyi. Za pośrednictwem spółek tworzonych w Hong Kongu miał on wytransferować ponad 100 miliardów juanów.