Zagrożenie dodatkowymi 50 miliardami dolarów ceł na towary chińskie podziałało. Chiński prezydent Xi Jinping na konferencji w Boao, która jest azjatyckim odpowiednikiem Davos, oficjalnie zapowiedział obniżenie ceł na samochody. Cła na importowane do Chin samochody wynoszą 25 proc., a w USA chińskie auta są obecnie opodatkowane zaledwie 2,5-procentową taryfą - nierówność jest widoczna gołym okiem.
Większy dostęp do inwestycji na chińskim rynku mają mieć zagraniczni inwestorzy - to był jeden z punktów spornych zgłaszanych przez administrację Trumpa. Xi obiecał przyśpieszenie otwarcia rynku na zagraniczny sektor ubezpieczeniowy - będzie już możliwe przejmowanie kontroli, a nawet całości nad chińskich spółek - podała agencja Reuters.
- To przełomowy moment w wojennej retoryce pomiędzy Chinami a USA prowadzonej od dłuższego czasu - podaje Rafał Sadoch, analityk walutowy DM mBanku. - Celem amerykańskiego prezydenta jest ograniczenie deficytu handlowego USA. Można jednak robić to nie tylko zmniejszając import, co odbiłoby się na Amerykanach, a stymulując eksport, na czym skorzystałaby gospodarka - dodał.
W ten sposób zamiast wprowadzania protekcjonizmu w USA, możemy mieć likwidację protekcjonizmu w Państwie Środka, co tylko poprawi sytuację w światowej gospodarce. Jak widać ostra taktyka Trumpa przynosi owoce. Ustawa nakładająca cła na chińskie towary nie ma terminu obowiązywania, więc łatwo będzie można się z niej wycofać.
Analitycy ostrzegają, że wszelkie chińskie ustępstwa na rzecz sektora motoryzacyjnego, mimo że mile widziane, byłyby stosunkowo łatwym zwycięstwem dla Chin. Plany otwarcia tego sektora trwały dużo wcześniej, zanim Trump objął urząd.
Tesla i Facebook mocno w górę
Poprawa perspektyw dla rozwoju światowego handlu natychmiast odbiła się jednak od razu na giełdzie przy Wall Street. Najważniejsze indeksy wzrosły od 2,1 proc. technologicznego Nasdaq, do 1,7 proc. S&P 500.
Notowania na Wall Street we wtorek src="https://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1523282400&de=1523368800&sdx=0&i=&ty=1&ug=1&s%5B0%5D=DJI&colors%5B0%5D=%230082ff&s%5B1%5D=S%26P&colors%5B1%5D=%23e823ef&s%5B2%5D=Nasdaq&colors%5B2%5D=%23ef2361&tid=0&w=605&h=284&cm=1&lp=4"/>
Spory skok zaliczyły akcje Tesli. Produkująca samochody elektryczne spółka prowadzi właśnie rozmowy w sprawie budowy fabryki w Chinach. Po ewentualnych zmianach polityki będzie mogła inwestować samodzielnie, a nie w połączeniu z krajowym firmami.
- To bardzo ważne działanie Chin. Uniknięcie wojny handlowej przyniesie korzyści wszystkim krajom - napisał Elon Musk na Twitterze po przemówieniu Xi.
Akcje Tesli wzrosły o 5,2 proc. Ostre wzrosty zaliczył też m.in. producent kart graficznych NVIDIA (+5,8 proc.) oraz Facebook (+4,5 proc.).
Ten ostatni reaguje pozytywnie na zeznania Marka Zuckerberga w Kongresie. To był największy skok akcji serwisu społecznościowego od dwóch lat. Słowa Zuckerberga miały pojednawczy ton i tłumiły ewentualne konsekwencje prawne, wynikające z skandalu odnośnie prywatności użytkowników.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl