Jak informuje CNN, meksykański minister gospodarki planuje wizytę w Chinach w sierpniu. Ma rozmawiać m.in. o nawiązaniu współpracy między oboma krajami, by w ten sposób choć trochę zrekompensować sobie ewentualne zmiany w porozumieniu NAFTA.
- Ze strony Chin nie ma żadnych przeszkód. Jesteśmy za tym, by pogłębiać nasze relacje - powiedział ambasador Chin w Meksyku.
Donald Trump w czwartek jest w Polsce. Zobacz plan jego wizyty:
Eksperci wątpią jednak, czy taka umowa miałaby sens. - To raczej manewry polityczne, które mają na celu ustalenie wspólnego frontu w kontrze do Stanów Zjednoczonych - uważa Edward Glossop z Capital Economics.
Przypomina jednocześnie, że wstąpienie Chin do Światowej Organizacji Handlu w 2001 mocno utrudniło życie takim krajom jak Meksyk. Ponieważ musiały one znacznie obniżyć cła na towary z Kraju Środka, to produkcja w kraju nie była już tak opłacalna. A to oznaczało zamknięcie wielu fabryk i zwolnienia pracowników.
Ewentualna umowa wiązałaby się z dalszym obniżaniem obciążeń, a więc i dalszym zamykaniem meksykańskiego przemysłu. Poza tym, wątpliwym jest, by Chiny nagle zaczęły na masową skalę kupować meksykańskie produkty - choćby ze względu na odległość dzielącą oba państwa.
CNN wskazuje, że jest to raczej sygnał dla Donalda Trumpa o treści: "rozglądamy się gdzieś indziej". Bo poza Chinami, Meksyk również zacieśnia współpracę z Unią Europejską oraz Brazylią i Argentyną. Oba południowoamerykańskie kraje są dużym eksporterem kukurydzy i soi, a więc produktów, w które do tej pory Meksyk zaopatrywał się w Stanach Zjednoczonych.
To wciąż jednak zbyt mało, by zastąpić USA. Wymiana handlowa Meksyku z północnym sąsiadem wyniosła w ubiegłym roku ok. 580 mld dol. Dla porównania - z Chinami zaledwie 43 mld.
Napięcia na linii USA-Meksyk trwają od momentu objęcia prezydentury przez Donalda Trumpa, który już w kampanii wyborczej atakował przybyszów z południa. Chciał nawet budować mur, który nie pozwoli Meksykanom przedostać się do Stanów Zjednoczonych.
Prezydent Meksyku Pena Nieto miał spotkać się ze swoim amerykańskim odpowiednikiem w styczniu. Trump jednak "wypalił" wówczas na Twitterze, że jak nie ma zamiaru zapłacić za budowę muru na granicy, to niech nie przyjeżdża. Wizyta została więc odwołana.
Obaj panowie nie unikną jednak spotkania. W najbliższy piątek siądą przy wspólnym stole podczas szczytu G20, który odbędzie się w Niemczech. W rozmowach uczestniczyć będzie również prezydent Chin Xi Jinping.